Zastrzegam sobie prawda autorskie do zmieszczonego tutaj tekstu!

Blog jest częścią "Tales from Heart"

niedziela, 31 marca 2013

Charper 13

13.

Kiedy Hyukjae w końcu pozamiatał i umył podłogę, pozbywając się większości szkła, spojrzał na Donghae, który siedział na kanapie i przez cały rytuał sprzątania słuchał muzyki, którą włączył Hyuk by mu się lepiej sprzątało. Z uśmiechem podparł się na miotle, przyglądając się skulonej postaci na kanapie. Donghae zasnął i nawet podczas snu wyglądał uroczo. Hyukjae przechylił głowę i z westchnieniem odłożył miotłę na bok, zastanawiając się jak ma teraz go obudzić. Kucnął przed nim i odgarnął niesforny kosmyk włosów z czoła chłopaka. Zagryzł wargę, po czym pocałował go delikatnie w policzek, szybko się odsuwając i od razu stając w pionie. Donghae mruknął cicho, po czym przetarł oczy i rozejrzał się zdezorientowany.
- Jak chcesz spać, to zawiozę cię do domu. Chyba, że wolisz do szpitala najpierw- powiedział, patrząc jak Donghae powoli dochodzi do siebie. Chłopak dotknął swojej głowy, po czym uśmiechnął się.
- A już myślałem, że to sen- powiedział z ulgą, a Hyukjae nie dość, że uśmiechnął się pokazując dziąsła, to jeszcze musiał się odwrócić, bo poczuł jak się rumieni.
- Myślę, że powinniśmy jechać. Możesz mieć...- zaczął Hyuk, ale przerwał czując jak Hae przytula się do jego pleców.
- Dziękuję hyung - powiedział, opierając głowę na ramieniu Hyukjae. Starszy uśmiechnął się delikatnie, klepiąc chłopaka po złączonych na jego brzuchu dłoniach.
- Od tego jestem. A teraz ubieraj się. Musimy jechać do szpitala- powiedział, ale nie ruszył się czekając aż Donghae go puści.
- Hyung, myślisz, że założą mi szwy?- Szepnął przestraszony Hae, przykładając czoło do pleców Hyuka.
- Mnóstwo - powiedział z delikatnym uśmiechem starszy.
- Hyuung~! - Jęknął Donghae, odsuwając się i klepiąc go zaczepnie w plecy. Hyukjae jedynie się zaśmiał.


Hyukjae odwiózł Donghae, któremu założono cztery szwy, do domu. Kiedy miał już wyjść na dwór po swój motor i wrócić do domu, zatrzymał się z rekami w kieszeniach. Odwrócił się do tyłu, dostrzegając rozbawionego Donghae, czekającego na niego w windzie. Chłopak jęknął załamany.
- Czemu ja zawsze wszystkiego zapominam?- Mruknął do siebie, czekając aż Hae otworzy drzwi od mieszkania. Oboje tylko jęknęli, widząc czarnowłosego hyunga z Heebumem, siedzącego na kanapie.
- Żyjesz hyung, to ci dopiero- mruknął Hyukjae mało przejęty. Heechul tylko prychnął, po czym mało nie wypuścił kota z rąk.
- A tobie co się stało fishy?!- Krzyknął, po czym podbiegł do zdezorientowanego chłopaka. W tym czasie Hyuk znalazł swoje kluczyki i wrócił do salonu. Po dokładnych oględzinach młodszego, nie doszukując się żadnych innych okaleczeń na innych częściach ciała, Heechul zwrócił swą twarz ku śmiejącemu się Hyukjae.
- A ty co tu robisz?- Zapytał podejrzliwie. Hyuk pokazał mu kluczyki.- Czemu byłeś tu wcześniej?- Zapytał, mrużąc oczy i niczym kot zbliżając się do Hyuka.
- Bo mogę- powiedział, wzruszając rękami, szatyn. Heechul mierzył go wzrokiem, mrucząc coś pod nosem.
- Zniknęły oczojebne trampki Ellen- powiedział.
- Oddałem je- odpowiedział Donghae.
- Co? Komu?- Zapytał zdezorientowany starszy.
- Mojej sąsiadce- powiedział Hyukjae.
- Małej dziwacznej dziewczynce, która wszystkich nazywa per oppa i chciała zadzwonić na policje, kiedy się do ciebie włamywałem?- Zapytał Heechul. Hyukjae otworzył usta. ale nie wydobył się z nich żaden dźwięk.- No co?- Szepnął.
- Tak, tak to ona- jęknął tylko Hyuk, kręcąc głową. Donghae znów się zaśmiał, odchylając głowę do tyłu, po czym syknął.- A ty miałeś iść spać- warknął na niego Hyukjae.
- Tak, mamo- powiedział rozbawiony Donghae, a starszy tylko ostatkiem sił powstrzymał się, żeby nie rozszarpać tego dzieciaka. Kiedy w końcu się uspokoił, Heechul gapił się na niego dziwnie.
- Co znów?- Jęknął Hyukjae, zakładając buty.
- Donghae dobrze sobie radzi. Jestem dumny- powiedział wesoło. Hyuk nawet nie musiał się pytać, o co mu chodzi.
- Jesteś nienormalny hyung. Czemu nam nie powiedziałeś, że masz chłopaka od tak dawna?- Zapytał, prostując się. Heechul się zarumienił. Hyukaje otworzył usta z wrażenia, zapominając o tym, żeby zrobić zdjęcie.
- No tak…jakoś wyszło- mruknął straszy, zasłaniając się włosami. Hyuk dalej gapił się na niego zszokowany.
- Bo hyung się wstydził!- Ryknął z sypialni rozbawiony Donghae. Hyukjae spojrzał w stronę drzwi jeszcze bardziej zdziwiony.
- Idź spać wredna rybo!- Ryknął zdenerwowany Heechul.- No i co się tak gapisz jak małpa, która drzewo pierwszy raz ujrzała!?- Krzyknął zdenerwowany. Zabrał Heebuma i wyszedł, trzaskając drzwiami, zostawiając na przedpokoju, dalej zaszokowanego Hyukjae. Hae wyściubił głowę zza drzwi sypialni, po czym szybko czmychnął do salonu, spoglądając na Hyukjae i znów wybuchając śmiechem, co pozwoliło Hyukowi powrócić do żywych. Rozejrzał się, nie dostrzegając swojego hyunga, za to zobaczył śmiejącego się Donghae.
- Ej! Miałeś iść spać!- Krzyknął na niego, a Hae tylko zasłonił usta ręką, powstrzymując śmiech.- Widziałeś kiedyś speszonego Heechula hyung?- Szepnął, a Donghae pokręcił przecząco głową, patrząc na niego zaskoczony.- No, mnie też to zaskoczyło- powiedział, kiwając głową, patrząc w dal w zamyśleniu, po czym znów spojrzał na drapiącego się w ramię Donghae.- Idź do łóżka- mruknął cicho.
- Nie chce mi się spać, hyung- jęknął Hae, tupiąc noga.
- Jesteś gorszy niż Minyu.
- Nie prawda.
- Aha- Hyukjae pokiwał głową. Donghae tylko zmarszczył brwi.
- Idę się obrazić- powiedział.
- To idź, ja idę do domu- powiedział rozbawiony Hyuk.
- Ale jesteś wredny hyung. Każesz mi iść spać w samo południe, a później pozwalasz mi się obrażać- powiedział Hae, przytulając poduszkę.
- Ee..?- Hyukjae rozejrzał się.- Bo mogę- odparł, jakże elokwentnie, powalając uśmiechem.- Ale idź się chociaż połóż Donghae, dobrze?- Zapytał zmartwiony. Lekarz kazał mu odpoczywać i się nie nadwyrężać, a on sobie wszystko olewał.
- Oj nie martw się - zaśmiał się Hae.
- No będę, jak się nie położysz- powiedział Hyukjae, zapinając kurtkę. Donghae tylko się uśmiechnął.
- Dobra , dobra- powiedział, ruszając do sypialni, a za nim starszy, żeby się upewnić, czy chłopak na pewno się położy. Kiedy młodszy już leżał, Hyukjae odetchnął z ulgą.
- Jutro do ciebie wpadnę- powiedział, starając się nie patrzeć na łóżko. Wracały wspomnienia.
- Okey. Będę czekał- zaśmiał się Donghae, zakopując pod kołdrą.
- Hm.. to na razie- powiedział Hyuk odwracając się. Hae w ostatniej chwili złapał go za rękę i przytulił, całując w policzek.
- Dziękuję, że się o mnie martwisz hyung. Do jutra- powiedział, po czym puścił go i odwrócił się plecami, zasłaniając kołdrą. Hyukjae podrapał się po karku, po czym z uśmiechem wyszedł z mieszkania chłopaka.


Wybaczcie poślizg ale świąteczna tradycja oglądania filmu się przedłużyła xD Jak tam wasze święta, co? Wiem, rozdział trochę krótki ale to właśnie przez to, że świata XD Hm....nie wiem co mogę o nim powiedzieć. Może tym razem pozwolę wypowiedzieć się wam ^^ I życzę wszyyyyystkiego najlepszego ^^ Do zobaczenia!
G.G



2 komentarze:

  1. Auo? Naprawde strasznie krotko :C mam nadzieje, kolejny bedzie o wiele dluzszy ^-^ swietny jak zawsze~! czemu Donghae musi byc taki slodki *-* i zawstydzony Heechul musial wygladac naprawde uroczo ha xD świeta jak swieta, duuuzo jedzenia xD
    Miyako ^-^

    OdpowiedzUsuń
  2. DLACZEGO TO TAKIE KRÓTKIE?! Rozpaczam T0T . Tak urocze i słodkie i mamo ja chcę więcej no! :C . Równiez mam nadzieję, że następny będzie dłuższy :3
    Sołego jajka i śnieżnego dyngusa :3

    OdpowiedzUsuń