Zastrzegam sobie prawda autorskie do zmieszczonego tutaj tekstu!

Blog jest częścią "Tales from Heart"

niedziela, 17 marca 2013

Charper 11

11.


Przez następne kilka dni Hyukjae codziennie przychodził do Donghae i rozmawiali bardzo długo. Zazwyczaj tylko rozmawiali, a Donghae nie posunął się dalej niż mordercze uściski. Bardzo długie, które bardzo śmieszyły Huyka, bo po tym czynie chłopak zaraz oblewał się rumieńcem, co dla Hyukjae było niesamowicie urocze.
- Czyli adoptowali twoją siostrę, kiedy byłeś mały?- Zapytał Hyukjae. Donghae przytaknął.
- Kiedy miałem sześć lat, Ellen miała pięć, a jej rodziców postrzelono na ulicy. Moi rodzice zawsze mieli jakieś dziwne zapędy do pomagania ludziom, więc jeśli mogli pomóc Ellen to, to zrobili. No i teraz z tym żyję- powiedział na koniec Donghae, wzdychając cierpiętniczo.
- To nie twoja siostra nazywa cię małpą…- mruknął cicho Hyukjae, wypijając do końca kawę.
- Ale hyung! Akurat to zwierzątko do ciebie pasuje!- Zaśmiał się Donghae, a Hyuk jęknął.
- Kolejny- mruknął.

Kiedy wracał już do domu jego telefon rozdzwonił się.
- Oppa! Oppa!- Od razu rozpoznał głos Minyu.
- Co się stało?- Zapytał, wyciągając klucze.
- Wiesz jaki jutro jest dzień?- Zapytała.
- Sobota?- Mruknął cicho Hyukjae.
- Śmieszne. Jutro przyjeżdżają moi rodzice!- Krzyknęła. Hyukjae stanął w połowie schodów i strzelił sobie mentalnego policzka. Obiecał Minyu, że zawiezie ją jutro na lotnisko, co oznaczało, że młoda spełni marzenie jechania na motorze, czego oczywiście nie pochwalał Hyunseok, ale od czego Minyu ma swoje piękne oczy.
- Zapomniałeś- powiedziała, jednak w jej głosie nadal słychać było uśmiech.
- Przepraszam. Dobrze, że dzwonisz, nie martw się spełnię obietnicę- powiedział, przechodząc obok mieszkania pani Moon.
- Słyszę twe kroki oppa. Tak cię miłość zaślepiła, co?- Zapytała. Hyukjae tylko się uśmiechnął. Ta dziewczyna wiedziała za dużo, mając tak mało informacji.
- Może i tak.
- Poznam go?
- CO?!- Krzyknął, zatrzymując się przed mieszkaniem.
- No poznam twojego chłopaka oppa?- Zapytała. Hyukjae aż oparł się o drzwi.
- A ty…
- Oj oppa. Ja już wiedziałam od samego początku, no!- Krzyknęła zadowolona do słuchawki. Hyuk wziął kilka oddechów, zastanawiając się, czy rzeczywiście jest tak przewidywalny.
- Oppa, nie martw się. Miłość, to nadal miłość, prawda?- Zapytała, a Hyukjae aż widział, jak podskakuje w miejscu.
- Tak, tak. Masz rację- mruknął zaszokowany, siadając w fotelu.
- Nie bądź zły.
- Nie jestem.
- To dobrze! Do zobaczenie jutro i pozdrów tego oppe!- Krzyknęła i wyłączyła się.
- Te kobiety mnie wykończą- jęknął, po czym jego telefon znów zadzwonił.
- Hyung, zapomniałeś portfela- powiedział Donghae.
- Jezu, serio?- Zapytał, przeszukując kieszenie i zdając sobie sprawę, że naprawdę go nie ma.
- No na to wygląda. Przywieźć ci go?- Zapytał.
- Nie, jutro po niego przyjadę.  Oh…- nagle Hyuk wpadł na Genia;ny pomysł.- Przyjadę z Minyu- powiedział. Nastała chwila ciszy.
- Z kim?- Szept Donghae był zaniepokojony.
- Z małą sąsiadką o neonowych trampkach- zaśmiał się Hyukaje.
- Aa! Minyu!- Zaśmiał się Donghae, z wyraźną ulga.- Dobra, spoko.
- To super. Spodoba jej się twoje mieszkanie- zaśmiał się Hyukjae i zaraz zaczął wyjaśniać, o co mu chodzi.
- Dobra hyung, przygotuje to. To do zobaczenia- powiedział Donghae i jego głos brzmiał podobnie do Minyu  z przed chwili, więc przed oczami stanął mu, skaczący w miejscu chłopak. Szybko wypędził ten nieprawdopodobny obraz z głowy.
- Tak, do zobaczenia- powiedział i rozłączył się.- Jestem genialnym oppą- mruknął do siebie, wchodząc do łazienki.

Hyukjae, przeglądając internet w poszukiwaniu informacji o salach treningowych do wynajęcia, oczywiście nie omieszkał włączyć czatu. I to był największy błąd jaki popełnił. Po chwili zadzwonił do niego Kyuhyun.
- Hyung! Żądam wyjaśnień!- Krzyknął, a jego twarz zajmowała cały ekran.
- Odsuń się. Widzę twoją twarz z daleka- odparł spokojnie Hyukjae, dalej przeglądając informacje, zmniejszając uprzednio okienko Kyuhyuna.
- O co chodzi z tym chłopakiem?!- Krzyknął.
- Chłopak jak chłopak- odparł, jakże elokwentnie.
- Hyung…nie denerwuj mnie. Yesung mówił o czyimś chłopaku! O twoim chłopaku!- Krzyknął i aż się zrobił czerwony.
- Mój chłopak…mój chłopak…- mruczał pod nosem Hyukjae, jakby nie zdawał sobie sprawy, co mówi.- A tak. Donghae- mruknął, włączając jakąś informacje. Kyuhyun zapowietrzył się, robiąc przekomiczną minę, której Hyukjae nie zobaczył, bo czytał ceny sal do wynajęcia, lecz każda rozmowa była nagrywana, więc mógł sobie obejrzeć ją później.
- COOO?!- Krzyknął.
- Nie krzycz. Ja tu pracuje- mruknął Hyuk, zapisując numer do właściciela.
- Ale hyung…jak ty to….no co jest z wami nie tak?!- Krzyknął Kyu.
- A ty co? Homofob, czy jak?- Zapytał. Hyukjae w środku drżał i śmiał się jednocześnie. Pierwszy raz rozmawia o jego ‘związku’ z Donghae tak swobodnie, bez krzyków i wrzasków, by ludzie przestali o tym gadać. Może dlatego, że wiedział iż Kyuhyun wszystko zatrzyma dla siebie, a wybuchnie dopiero wtedy, kiedy wszyscy już będą wiedzieli.
- Nie no hyung, nie o to mi chodzi. Tylko wiesz…ja zawsze myślałem, że..- zaczął.
- No, ja też tak myślałem Kyu- westchnął w końcu Hyukjae, wyłączając przeglądarkę i skupiając swoją uwagę na zatroskanym Kyuhyunie.- Nie patrz tak na mnie, wiem co robię- mruknął.
- No właśnie nie wiem.
- Kyu…
- No dobra hyung! Może akurat o ciebie nie muszę się martwić, ale Yesung zablokował mnie, bo też mu walę takie miny i nie mam z kim pogadać- powiedział, wyginając usta w podkówkę. Hyukjae zasiał się.
- Biednyś. Byś w końcu sobie znalazł dziewczynę- mruknął, uśmiechając się wrednie.
- Dzięki hyung. Jesteś taki milusi. Nie dziękuję, poczekam do śmierci- mruknął Kyuhyun. Hyukjae aż się zerwał.
- Jakaś dała ci kosza?- Zapytał. Kyu spojrzała na niego wiele mówiącym spojrzeniem. Dzięki Bogu Hyuk zrozumiał.
- Boże, która?- Zapytał.
- Sodam- mruknął
- Co?!- Pisnął Hyukaje.- Która to?- Szepnął.
- Siostra Jonghyuna!- Krzyknął.
- Jakiego…aaa! Jonghyuna tego tancerza tak?- Zapytał. Kyuhyun pokiwał głową.- To pewnie właśnie przez niego. On jest jak prześladowca własnej nuny. Biedna- mruknął.
- Tak myślisz? Bo powiedziała, że pewnie będzie ciężko zrozumieć nasz związek. Chodziło o niego?- Zapytał Kyuhyun. Hyukjae pokiwał głową.- No to super! Jonghyun mnie lubi! Niech no ja z nim pogadam!- Krzyknął.
- Czekaj! Tylko go nie szantażuj- mruknął.
- Najwyżej powiem, że jak się nie zgodzi, to dasz mu wycisk na treningu- powiedział wesoło.
- Nawet się nie waż Kyu…- zakrzyknął Hyukjae, ale chłopak już się wyłączył.- Ahh…Te dzieci.- mruknął z głupim uśmiechem, po czym zerknął na zegarek. Było już dość późno. Ruszył do łazienki, a kiedy z niej wychodził jego telefon zawibrował, oznajmiając, że dostał widomość. Ubrał szybko bokserki i wskoczył do łóżka, łapiąc po drodze telefon.
„ Dobranoc hyung ^^”
Hyukaje zaśmiał się . Donghae naprawdę był uroczy.

Z samego rana, obudził go budzik. Przerażony, zerwał się z łóżka i zaplątany w kołdrę spadł z niego, łapiąc szybko telefon.
„Oppa! Pamiętaj <3”
Hyukjae jęknął tylko, zastanawiając się z uśmiechem, kiedy ta dziewczyna dorwała jego telefon i włączyła mu ten budzik. Odłożył komórkę na komodę i wyplątując się z kołdry, udał się do łazienki. Kiedy Hyukjae wyszedł, dość szybko, czekało już na niego kilka sms’ów. Dwa od Minyu, przypominających o przyjeździe jej rodziców i jeden od Donghae, który oznajmił, że już wszystko przygotował. Zadowolony Hyuk szybko stanął przed szafą. Z najniższej szuflady wyciągnął sweter od siostry i grube czarne spodnie. Sweter miał trochę za długie rękawy, ale ważne, że był ciepły, bo akurat dziś zawiało chłodem. Hyuk zasznurował szybko buty i łapiąc za kluczyki od motoru i dodatkowy kask, szybko wrócił się po telefon.
- Halo?- Donghae brzmiał na bardzo zadowolonego.
- Zaraz do ciebie jedziemy- powiedział Hyukjae, zamykając drzwi.
- To czekam hyung!- Krzyknął i szybko się wyłączył. Hyukaje uśmiechnął się rozbawiony i zbiegał szybko po schodach. Zapukał do drzwi.
- Już, już, już jeeeest!- Ryknęła Minyu, wyprzedzając babcie. Była już całkowicie ubrana i pełna energii.
- Trzymaj- powiedział Hyuk, wręczając jej zapasowy kas. Dziewczyna wydała z siebie niekontrolowany pisk i szybko zbiegała po schodach.
- Chodź oppa! No chodź!- Pisnęła dziewczyna.
- No chwila!- Krzyknął rozbawiony Hyukjae.
- Tylko uważajcie na siebie, dobrze!- Powiedziała pani Moon.
- Nie ma sprawy proszę pani. Nic jej nie będzi.- powiedział to raczej do Hyunseoka, stojącego za kobietą, który delikatnie kiwnął głową. Minyu szybko wbiegał po schodach i szarpnęła Hyuka za rękaw grubej skóry.
- No chodź oooppaaa!- Pisnęła.
- To my jedziemy- powiedział, skłaniając się starszej pani i zbiegając po schodach za Minyu.
- Oppaaaa!- Wydarła się dziewczyna, widząc Hyukjae, siadającego na czarnym motorze.
- No chodź- powiedział szybko. Hyukaje poprawiał kask na jej głowie.
- Najpierw jedziemy do mojego przyjaciela. Zostawiłem u niego portfel- powiedział, przekręcając kluczyki.
- Jasnnee… Przyjaciela- zaśmiała się dziewczyna.
- Chcesz iść na pieszo?
- To jedziemy!- Zaśmiała się Minyu.
- Tylko trzymaj się mocno- ostrzegł Hyukaje i zaraz przecinali ulice Seulu. Minyu kurczowo trzymała się Hyuka, który co chwilę oglądał się do tyłu na dziewczynę. Kiedy w końcu zobaczył blok Donghae, znalazł wolne miejsce i zaparkował.
- Wooow. Ile zarabia twój…przyjaciel?- Zapytała z głupim uśmiechem.
- Wystarczająco by tu mieszkać- powiedział chłopak z uśmiechem, targając dziewczynę po  włosach. Minyu ułożyła sobie pod pachą kask, tak samo jak Hyukjae i naśladował swojego oppe.
- Coś cienko ci to idzie- zaśmiał się Hyuk, widząc jak kask wypada dziewczynie.
- No, bo jest za duży- mruknęła.
- Jasne- zaśmiał się, pukając do drzwi. Usłyszał głuchy trzask i kilka przekleństw. Uniósł brew. Kiedy Donghae otworzył drzwi, miał nietęgą minę i rozmasowywał głowę.
- A ty co…- zaczął Hyukaje
- Szukałem czegoś w szafce- mruknął chłopak z głupim uśmiechem, a Hyukjae przejechał ręką po twarzy. Natomiast Minyu gapiła się na Donghae szeroko otwartymi oczami.- Cześć- powiedział z uśmiechem brunet.
- Oppa…ja się tak zastanawiam…- mruknęła do Hyukjae Minyu, dalej patrząc na Donghae.- Czemu w Ameryce nie mamy takich chłopaków?- Jęknęła, a Donghae zaczerwienił się z uśmiechem.
- Bo by wszyscy przed tobą uciekli i jak inne dziewczyny miały by znaleźć sobie chłopaków?- Zapytał, wchodząc do mieszkania, a Minyu burknęła coś pod nosem, wchodząc za nim, po czym ją zatkało.
- O ja ciebie nie mogę, co jest…- wymruczała dziewczyna jak zaczarowana, patrząc na salon Donghae, który wypełniony był…neonowymi trampkami.
- Wiedziałem, że tak będzie- zaśmiał się Hyukjae, kiedy dziewczyna na klęczkach podeszła do rażąco fioletowych trampek.
- Moja siostra też miała taką jazdę na takie trampki. W pewnym momencie stwierdziła, że jest na nie zbyt poważna i stwierdzając, że i tak mam mało rzeczy wrzuciła je wszystkie do mnie- powiedział w skrócie Donghae, podając z uśmiechem Hyukowi portfel, na co chłopak uśmiechnął się w podzięce.
- One wszystkie są niesamowite- szepnęła, dotykając tych w kolorze magnety.
- No i twoje- powiedział Hyukjae.
- He?- Zapytała głupio dziewczyna.
- No ja w nich chodzić nie będę. Możesz sobie wybrać te, które ci się najbardziej podobają. Nawet wszystkie- zaśmiał się Donghae.
- Na serio oppa!?- Krzyknęła, przytulając Donghae.
- No przecież. zaśmiał się chłopak.
- O Boże, dziękuję wam! Jesteście najlepsi na świcie, oby się wam udało!- Krzyknęła, przytulając ich obu, po czym rzucała się w stos trampek, pozostawiając dwójkę całkiem zaszokowaną.
- Nic jej nie mówiłem- zastrzegł Hyukjae. Donghae przekrzywił głowę.
- Wszystkie dziewczyny tak mają?- Szepnął.
- Mam nadzieję, że nie- mruknął Hyuk, a Hae zaśmiał się z jego głupiej miny.- Nie śmiej się- mruknął Hyukjae, a Donghae tylko wzruszył ramionami.
- Mogę jedne już wziąć?- Zapytała.
- Tak. Tylko szybko, bo twoi rodzice zaraz wracają- powiedział, patrząc na zegarek.
- Okay, okay, To biorę limonkowe!- Krzyknęła i zaczęła szybko zmieniać buty. Oczywiście całkiem nie pasowały do czarnej grubej bluzy i czarnych spodni. Ale taki był styl Minyu.- To chodźmy oppa!- Zakrzyknęła dziewczyna, po czym przy dziwach obróciła się w stronę butów.- Później po was wrócę kochane!- Mruknęła. Przytuliła śmiejącego się Donghae, kłaniając się i zbiegła szybko na dół krzycząc, że jej buty się rozmazują.
- Cóż…nie wygląda jakby była chora- mruknął Donghae oparty o framugę drzwi.
- No właśnie. To dobrze- zaśmiał się Hyukjae.- Spakujesz jej te buty do jakiegoś wora? Później po nie przyjadę- powiedział.
- Spoko hyung- powiedział z uśmiechem Hae.
- Dzięki- powiedział Hyuk i po chwili zastanowienie przytulił chłopka.- To ja lecę. Spotkamy się później!- Krzyknął, szybko się odwracając i zostawiając za sobą zaszokowanego Donghae. Po chwili mężczyzna uśmiechnął się zadowolony, zamykając drzwi.
- Oppa, twój chłopak jest przystojny.- zaśmiała się Minyu już z kaskiem na głowie.
- No wiem- zaśmiał się Hyukjae, a Minyu krzyknęła zadowolona.


Wiem, że późno wybaczcie. Moja siostra zapragnęła obejrzeć ze mną 'Egzorcyzmy Emily Rose". A ja nie znoszę horrorów, mimo iż lubię się bać. Mój tok myślenia: Najniebezpieczniejsza kolejka na świecie przez którą może ci się coś stać - O TAK! Horror jakikolwiek(no chyba że jakiś drętwy to bicz plis najgorsze są psychologiczne)- Hell NO! No tak...co do rozdziału to powoli można zauważyć, że się nam chłopcy do siebie zbliżają. W następnym rozdziale będzie się działo. Wiec...czekajcie ^^ Mam nadzieję, że ze mną wytrzymacie i jak na razie w ankiecie wszyscy jesteście na tak. No cóż. Zobaczę czy ten pomysł wypali xD A tym czasem do zobaczenia^^
G.G



3 komentarze:

  1. Naprawdę super ff! Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy! Powodzonka! I życzę weny^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozwija się, rozwija. <3 Skoro twierdzisz, że w następnym rozdziale będzie się działo, to ufam autorce i już nie mogę się doczekać ^-^ Mam tylko nadzieję, że będzie się działo w pozytywny sposób ^^
    Intuicja kobieca jak widać nie ma granic, a kolorowe trampki są bardzo fajne i oryginalne.
    Życzę weny! ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo przyjemny rozdział, tak samo jak poprzedni ^^ Trochę będzie mi brakować Minyu jak już nie będzie się pojawiać w twoim ff :/ Ale to jest twoja twórczość i ja nic nie będę Ci zmieniać c; pisz dalej, czekam, co będzie się działo ^.^
    PS. Dziękuję za odpowiedzi w poprzednim poście ;D

    OdpowiedzUsuń