Zastrzegam sobie prawda autorskie do zmieszczonego tutaj tekstu!

Blog jest częścią "Tales from Heart"

niedziela, 7 kwietnia 2013

Charper 14

14.



Hyukjae znów śnił się Donghae. Uśmiechnięty, w neonowo niebieskich trampkach, skakał na trampolinie i machał do niego. Był w samych bokserkach z czepkiem na głowie. Hyukjae śmiał się z niego i mówił, że wygląda jak idiota, na co chłopak tylko śmiał się głośniej, a jego trampki zmieniały kolor. Po kilku minutach skakania, Donghae przyłożył dłonie do ust i krzyczał. Głośno wykrzykiwał słowa, śmiejąc się cały czas. Hyuk odpowiedział, ale nic nie słyszał. Nie słyszał, co mówił Hae ani, co mówi on. Późnij nagle wszystko zniknęło i pojawiała się Minyu, skacząca dokoła niego, wykrzykując „Oppa, oppa tak się cieszę!Dziekuje!”. Po chwili zniknęła i znów zobaczył Donghae. W czarnych jeansach i białej koszuli był bardzo przystojny. Uśmiechał  się cały czas i znów coś mówił. Hyukaje tylko się uśmiechnął i pokiwał głową. Hae uśmiechnął się szerzej, a ich usta złączyły się w delikatnym pocałunku. Hyuk przyciągnął go do siebie za biodra, a Donghae zarzucił mu ręce na szyję, między pocałunkami wymawiając pojedyncze słowa, na które Hyukjae tylko kiwał głową.

Obudził się zdezorientowany. Nie rozumiał niczego. Nie wiedział, co mówił do niego chłopak, czemu Minyu mu dziękowała i dlaczego całowali się w jego śnie. Przejechał ręką po twarzy i spojrzał na zegarek. Była czwarta w nocy. Otworzył laptopa i włączył skype. Po chwili zadzwonił do niego Kyuhyun.
- Czemu nie śpisz dzieciaku?- mruknął sennie Hyukaje. Po chwili jednak tylko gapił się zdziwiony na Kyuhyuna.- Sodam się zgodziła?- zapytał cicho, a Kyuhyun szybko pokiwał głową.
- Kiedy gadałem o tym z  Jonghyunem, strasznie się ucieszył, że to ja, bo już się martwił, że to Heechul hyung albo ty.- powiedział wesoło Kyu.
- Co..? Czemu ja?- jęknął Hyukjae.
- Jonghyun twierdzi, że jesteś za stary.- powiedział wesoło chłopak.
- To trzy lata.- warknął Hyukj, a Kyuhyun tylko wzruszył ramionami.
- Słyszałem, że Heechul hyung włamał się do Donghae hyung akurat, jak postanowiliście razem wleźć do jego mieszkania.- powiedział wesoło Kyuhyun.
- To nie wspomniał, że Hae rozwalił sobie głowę i ma szwy?- zapytał Hyuk, unosząc brew.
- Na serio? Nic nam cholera jedna nie powiedziała. Pozdrów go!- powiedział.
- Sam możesz go jutro pozdrowić.- powiedział Hyuk.
- To nie ma go u ciebie?- szepnął zdziwiony Kyuhyun, a Hyukaje spojrzał na niego groźnie.- No co?
- A co, u ciebie jest Sodam?- warknął.
- Cześć oppa!- zakrzyknęła dziewczyna, pokazując się nagle, a Hyukaje odskoczył od komputera przestraszony.
- Co ty tam robisz?!- krzyknął Hyuk. Sodam usadowiła się na poduszce obok Kyuhyuna.
- Co się martwisz oppa, my tylko gramy.- zaśmiała się Sodam, pokazując joystick. Hyuk spojrzał mało przekonany.- Wow oppa, ale masz klatę!- krzyknęła, wskazując palcem monitor. Hyukaje spojrzała na nią marszcząc brwi, po czym spojrzał na dół, dostrzegając, że gdzieś po drodze zgubił koszulkę. Szybko zakrył się kołdrą.
- Już za późno, zrobiłem fotki.- zaśmiał się Kyuhyun.
- O! Oppa prześlij mi.- powiedziała Sodam, a Kyuhyun spojrzała na nią dziwnie, czego dziewczyna nie mogła zobaczyć, bo grzebała w telefonie. Hyuk zaśmiał się z jego miny.
- Co?- szepnęła.
- Ty lepiej pogadaj klatę Kyuhyuna, a nie na moją się czaisz. Twój brat mnie wykończy.- zaśmiał się Hyuk, a Sodam zarumieniał się lekko.
- Oj tam Jonie trochę przesadza.- mruknęła, patrząc speszona na Kyu, który udawał, że ogląda jakąś grę.
- Hm…no to…grajcie dalej.- zaśmiał się Hyuk.
- Śpij dobrze oppa.
- Wy też idźcie spać, niewyżyte bachory.- warknął i wyłączył skype. Podrapał się po głowie. Dostał maila.
„Hyung, czemu nie spisz?” Donghae, jak zwykle w odpowiednim momencie.
„Miałem dziwny sen”
„Co ci się śniło”
„Ty i Minyu”
„O.o Co robiliśmy?”
„ Skakałeś w kąpielówkach, neonowych trampkach i czepku na trampolinie”
„Hahahahahahaha! Co to ma być? xD”
„ No, Minyu mi za coś dziękowała”
„Może to za te trampki?^^”
„Haha, nie pomyślałem o tym^^” Hyukaje przyznał chłopakowi racje. Jednak nie napisał o ostatniej scenie. Nawet teraz się wstydził.
„ Ty też mi się śniłeś hyung!” Hyuk zmarszczył brwi. To było dziwne.
„Naprawdę?”
„Tak!” Hyukjae pochylił bardziej nad monitorem.
„ Nie mów mi, że skakałem w neonowych trampkach, bo chyba się wykończę”
„ Hahaha, niee”
„ To…co się działo?” Donghae długo nie odpisywał, a Hyukjae zastanawiał się, czy chłopak nie może sobie tego przypomnieć, czy nie chce tego napisać.
„Całowałeś mnie hyung”. Okay, teraz Hyuktrochę się przestraszył. Ich sny wydawały się być zsynchronizowane. Rozumiałby, gdyby Hae śniło się to, na następny dzień po opowiedzeniu mu o swoim śnie przez Hyukjae. Tak się zdarza. Ale tej samej nocy.
„Hyung?”
„ Myślę, że to dziwne”
„ Dlaczego?”
„Mi…też się to śniło”. Hyuk odsunął się, ściskając poduszkę. Laptop pozostawiał łunę światła, która oświetlała tylko jedną ścianę pokoju. Było tak nieprzyjemnie.
„ Hyung?”
„ Tak?”
„ Boli mnie głowa. Przyjedź proszę”. Hyukjae zagryzł wargę. To niemożliwe. Spojrzał na zegarek. Była piąta. Denerwował się. Nie był głupi, wiedział, że Donghae wcale nie boli głowa skoro siedzi przed komputerem. Wiedział, że ta prośba ma drugie dno. Napisał szybko odpowiedź i zamknął laptopa.
Hae spojrzała na monitor z delikatnym rumieńcem i uśmiechem.
„Zaraz będę”

Nie wiedział, czemu to napisał, ale było już za późno. Donghae dostał wiadomości i Hyukjae nie wiedział, czemu stał przed szafą i zastanawiał się w co się ubrać. Wyjrzał przez okno. Zdawało się być chłodno. Założył czarną koszulę i starte czarne jeansy. Szybko zawiązał skórzane buty i zarzucił na siebie skórę. Wziął kluczyki od motoru i kask. Cofnął się po telefon. Nie wierzył, że jedzie do chłopaka, o piątej w nocy, prawie na drugi koniec miasta. Ale to robił. Właśnie zbiegał po schodach, kiedy na szóstym piętrze zatrzymał się, słysząc jakieś uciszające głosy. Klamka cały czas była naciskana, ale drzwi były zamknięte.
- Babciu, oppa śpi, nie chce ciasteczek!- Minyu warczała pod drzwiami zdenerwowana. Hyukaje tylko zaśmiał się cicho i po chwili był już na dworze i wsiadał na motor.
Przecinał puste ulice Seulu. Nigdy chyba nie jeździł, o tak późnij porze. Nie licząc tych momentów, kiedy był tak pijany, że nic nie pamiętał. Wydawało mi się, że to miasto jest opustoszałe. Kiedy znalazł się pod blokiem Donghae, nie miał gdzie zaparkować. Udało mu się gdzieś pod lampą. Bał się, że może się mu zarysować motor, ale szybko odpędził tę myśl i wszedł do bloku. Stał chwile pod drzwiami do mieszkania chłopaka, aż w końcu zapukał. Czekał chwilę, przestępując z nogi na nogę a kiedy drzwi się otworzyły, został wręcz wciągnięty do środka przez młodszego, który dusił go w niedźwiedzim uścisku.
- Myślałem, że nie przyjedziesz - powiedział widocznie zdziwiony. Hyukjae był zaskoczony jego zdziwieniem. Przecież napisał, że przyjedzie. Nagle zrobił się senny. Ciepło, które biło od Hae sprawiło, że jego pogmatwane myśli wyparowały, a ciało stało się lekkie. Oparł brodę na ramieniu młodszego, patrząc sennym wzrokiem przed siebie.
- Przecież napisałem, że przyjadę- powiedział cicho.
- No wiem ale…myślałem, że żartujesz.- mruknął Donghae, wystukując dziwny rytm placami na plecach Hyuka.
- Kiedy żartuje to widać- mruknął cicho tamten.
- Chcę ci się spać hyung. Czemu przyjechałeś?- zapytał Hae. Nie rozumiał tego zachowania. Zazwyczaj, kiedy prosił któregoś z chłopaków, z którymi się umawiał, żeby do niego przyjechali, mieszkających bliżej niż Hyukjae, zazwyczaj tego nie robili. Nawet jeśli w cale nie było tak późno. A Hyuk przyjechał. Z drugiego końca miasta. O szóstej rano.
- Bo mnie poprosiłeś- powiedział cicho starszy, przyciskając do siebie mocniej ciało Donghae. Był jak pluszowy miś. Ciepły, ładnie pachniał, miał miękkie włosy jak niedźwiedzie futerko. Po chwili zdał sobie sprawę, że wszyscy mówią na niego ‘Fishy’. Nie wiedział, dlaczego, ale jego zdaniem jakoś mu nie pasowało. „Teedy bear” byłoby lepsze. Hae zadrżał. ”Bo mnie poprosiłeś”. Prosił, zawsze prosił. Nikt się nie zgadzał. Był za młody, nie wie, co robi, o czym ty myśli, to za wcześnie…Tak mu mówili inni… Ale…wystarczyło go tylko poprosić? To było coś nowego. Coś, co sprawiło, że Donghae poczuł, że… że komuś na nim zależy. Że Hyukjae na nim zależy. Nie obchodziło go teraz nic. Szczęście, które go ogarnęło przejęło nad nim władze. Odsunął się od Hyuka i pocałował go. Nie tak delikatnie jak zawsze się całowali. Tamte… to było tylko dotkniecie się ust i siedzenie w bez ruchu, bojąc się reakcji drugiego. Teraz Donghae bardzo chciał po prostu się z nim całować. Tylko tyle, o więcej nie prosił. Hyukjae był, lekko mówiąc, zaskoczony. Usta Hae były takie zachłanne, ale takie…opanowane. Jakby on dobrze wiedział, na ile sobie może teraz pozwolić. Czuł jak młodszy obejmuje swoimi ustami jego wargi. Nie wiedział, co ma zrobić. Zwyczajnie…go zaskoczył. Ale zanim Donghae zdążył się zniechęcić, czy chociażby szybciej  speszyć, Hyukjae delikatnie uchylił wargi składając na ustach chłopaka taki pocałunek, którego teraz pragnął. Teraz to on wydawał się zaskoczony. Zaskakiwali siebie nawzajem. Hyuk złapał twarz Donghae w dłonie, przymknął oczy i po prostu cieszył się tą chwilą. Kiedy stali na środku salonu, stykając się każdą częścią ciała, oświetleni jedynie przez księżyc i uliczne lampy, całowali się. Wszystko dookoła wydawało im się takie odległe. To, że możliwe iż Donghae nie zamknął do końca drzwi, że ktoś zobaczy ich przez wielkie okno w salonie, że właśnie Hyukjae dzwonił telefon, który wprowadził w wibracje nie tylko kieszeń Hyuka, ale także odrobinę ciało Hae, gdyż chłopak dotykał telefonu przez spodnie nogą. Hyukjae jakby zniecierpliwiony wypuścił z jednej reki twarz młodszego i po omacku wyłączył telefon, tym razem dłonią obejmując młodszego za kark, przybliżając go do swojej twarzy jeszcze mocniej, jeśli to było w ogóle możliwe. Trwali tak splecieni dobre kilka minut. Nigdzie się nie śpiesząc, ich pocałunki były delikatne, czułe i trochę nieporadne, ale jakże zadowalające. Z ich gardeł wydobywały się czasem ciche pomrukiwania zadowolenie. To zwłaszcza z gardła Donghae. Starszemu wydawało się, że nigdy z nikim się tak nie całował. Całował się z  dziewczyną, ale to wydawało się całkiem inne. Te pocałunki, którymi oboje się obdarowywali był tak inne niż te, które znał Hyuk. Były lepsze. Miliony, miliardy razy lepsze. Lepsze niż mógłby to sobie wymarzyć. Donghae opierał się dłońmi o klatkę piersiową Hyukjae. Nie wiedział co ma zrobić z rekami. Kiedy jedna ręka Hyuka zjechała na jego kark, a druga na plecy przyciągając go jeszcze bliżej, sprawił, że prawie zgniatał ręce Hae o swoja pierś, więc młodszy po prostu objął jego kark ramionami, drżąc lekko z emocji, których doznawał. Był szczęśliwy. Tak bardzo, że bał się, że się popłacze. Hyukaje delikatnie gładził jego policzek kciukiem. Nie chciał przestawać. Czemu nie mogli mieć wieczności? Wieczności by chociażby tylko się całować. Po chwili zadzwonił telefon Donghae, który oczywiście oboje zignorowali. Kiedy przestał, ktoś zaczął dzwonić i wysyłać wiadomości na telefon i na laptopa. Widocznie to musiała być ważna sprawa, bo męczeni przez odgłosy, które wydawały urządzenia, oderwali się od siebie bardzo niechętnie. Donghae oparł czoło o ramie starszego dysząc delikatnie. Czuł, że cały płonie. Hyuk czuł się jak upity. Tyle, że wiedział, co się dokoła niego dzieje. Najlepszy stan upojenia jakiego doznał. Dalej jakby w amoku gładził policzek Hae i mimo, że wiedział iż musi go puścić, jego ręka dalej przyciskała go mocno do siebie. Donghae czuł się bezpieczny, w tym lekko władczym uścisku. Nie mógł się ruszyć, ale było mu wygodnie. Kiedy dźwięki zaczęły ich irytować, Hyukaje poluźnił delikatnie uścisk, a młodszy chłopak szybko wyplątał się z jego objęć, łapiąc telefon ze stołu i podbiegając do laptopa.
- JEZU HYUNG CZEGO CHCESZ?!- Wydarł się tak głośno, że aż Hyuk się zdziwił. Patrzył na niego zaskoczony, ale i lekko rozbawiony, bo Donghae wyglądał na bardzo złego.
- No co się drzesz głupia rybo!? Pytałem się przecież, czy mam wybaczyć Hangengowi, a ty sobie polazłeś gdzieś, na bite piętnaście minut!- Hyukaje szybko spojrzała na zegarek i nie mógł w to uwierzyć, ale to co mówił Chul było prawdą. Całowali się piętnaście minut. Donghae mimo iż nie zmienił wyrazu twarzy, zarumienił się, co Hyuk zauważył, stojąc nadal w salonie. Kiedy zdał sobie z tego sprawę, domknął drzwi do mieszkania i wszedł do sypialni chłopaka, siadając koło niego na ziemi, tak by Heechul go nie zobaczył.
- Przepraszam hyung, ale byłem bardzo zajęty- burknął Hae, a starszy uśmiechnął się tylko, patrząc na wkurzoną twarz Heechula.
- To jak ma być?!
- No przecież…Hangeng hyung nazwał cię tylko tą cholerną księżniczką hyung! Opanuj się!- jęknął Hae, a Hyukaje pokręcił załamany głową, opierając ją później na łóżku. Już w cale nie chciało mu się spać.
- Ale…to takie poniżające- mruknął mężczyzna.
- Opanuj się hyung. On się tylko z tobą droczy! Sam mi powiedział, że jak się złościsz, to zawsze się uśmiechasz i mu się to podoba- powiedział Donghae, a Heechul odwrócił tylko głowę mrucząc coś.
- Zrób szybko zdjęcie, jak się obróci. Na stówę się zawstydził- szepnął Hyukjae, siadając za nim na łóżku. Donghae z uśmiechem pokiwał głową i kiedy Heechul się obrócił, zrobił kilka zdjęć. Przybił wręcz niewidoczna piątkę z Hyukiem, kiedy Heenim poprawiał włosy w lusterku.
- Będzie czym go szantażować- szepnął starszy prosto do ucha Donghae, a ten zadrżał lekko, ale pokiwał z uśmiechem głową.
- No…chyba jednak muszę z nim porozmawiać…
- Tylko POROZMAWIAĆ hyung, a nie ty będziesz gadał i nie pozwolisz mu dojść do słowa- burknął Hae, po czym zrumienił się, kiedy Hyuk objął go w pasie przytulając się do jego pleców. Gadki Heechula zawsze go nudziły, więc znów chciał chwile odpocząć.
- Dobra, dobra…ty idź lepiej spać! Może ci się ta nasz wredna małpa przyśni- powiedział z wrednym uśmiechem i zanim Donghae zdążył coś powiedzieć, wyłączył się.
- Jak ja go nie znoszę- warknął, a Hyukjae tylko zaśmiał się, opierając głowę na jego ramieniu.
- To widzę, że ty się orientujesz w związkach Heechula - powiedział Hyuk, przyglądając się tapecie, na której jest mała małpka z żółwiem, psem i innymi zwierzętami. Tak...urocze.
- Nie miał zbytnio z kim o tym gadać…- mruknął cicho Hae, bo szept Hyukjae przy jego uchu sprawiał, że było mu gorąco. Hyuk tylko pokiwał głową, ocierając swój policzek o linie szczęki młodszego i nic nie powiedział. Zwyczajnie siedział, przytulając sztywnego Donghae.
- Hyukkie?- Donghae szepnął, zerkając w stronę starszego.
- Hm..?- Hae zagryzł wargę.
- Czy ty…żałujesz tego co stało się tamtej nocy?- zapytał cicho. Hyukjae uniósł głowę.
- Przecież ci mówiłem, że nie.
- Ale hyung…- jęknął Donghae lekko drżącym głosem.
- Nie wiem jak wcześniej wyglądało twoje życie i te sprawy, a raczej wiem o tym dość mało, ale ja nie mam w zwyczaju robić takich rzeczy z byle kim, byle gdzie i z jednego tylko powodu. Widocznie, już w tedy wiedziałem, że bardzo tego chciałem- powiedział Hyukjae, mocniej przytulając drżącego Hae. Kilka łez spłynęło po policzkach młodszego.
- Hyung…- załkał cicho, a Hyukjae pocałował jego szyje i dalej tak siedząc, czekał aż Donghae się uspokoi. Kiedy oddech chłopaka stał się spokojniejszy, objął rękami ręce starszego, zaplecione na jego brzuchu.
- Nie boisz się?- szepnął, plącząc swoje palce z długimi palcami Hyukjae.
- Przecież to ty. Nie mogę się bać czegoś, w czym bierzesz udział- mruknął z uśmiechem Hyuk.
- Czemu?
- Bo ci ufam- powiedział. Donghae odwrócił głowę, a Hyukjae znów złączył ich usta w pocałunku. Bardziej zachłannym i namiętnym niż tamte w salonie. Uśmiechnął się, opierając czoło o czoło Hae
- Na prawdę?- zapytał młodszy, patrząc mu prosto w oczy. Już stykali się nosami. Hyuk uśmiechnął się najszerzej jak potrafił, co oznaczało pokazanie swoich dziąseł. Nawet się tym zbytnio nie przejął. Na potwierdzenie swoich słów, tylko cmoknął młodszego w czubek nosa i potargał go po włosach, obejmując ramieniem jego szyje.
- Jesteś uroczy- dodał tylko, na co Donghae burknął coś pod nosem, a Hyukjae zaśmiał się, powalając go na łóżko i łaskocząc. Późnij po prostu leżeli, aż w końcu Hae usnął. Wtulił się w bok Hyuka i zasnął. Starszy jeszcze chwilę leżał, patrząc w sufit. Po kilku minutach spokojny oddech Donghae i jego bicie serca zaczęły go usypiać i ostatkiem sił objął ciało chłopaka, po czym sam zasnął. Tym razem Donghae stał przed nim. Stykali się czołami, a on mówił coś. I Hyukjae słyszał wyraźnie: „Kocham cię, małpko”.

Korekta by Chibi

Udało mi się! Znów mały poślizg, ale komputery nagle się wszystkim zacinają, aish...A wiec...ten rozdział jest bardzo ważny i wręcz NIE WOLNO sobie wam go pomijać nie ważne jak bardzo jest nudny...Nienawidzę tego, że nie mogę wymyślić innych określeń na chłopaków dlatego tak często powtarzają się ich imiona, przepraszam was pewnie strasznie się to czyta >.< Co ja jeszcze chciałam...A tak! W ankiecie tylko jeden głos z siedemnastu był na "Rób co chcesz' co bardzo zachwiało wagę 16 głosów na "Definitywnie TAK' co do założenia bloga na miniatury. Ekhm..tak tak jeden głos jest zawsze ważny. ale...no skoro 16 na 17...to tak, założyłam tego bloga. Hmm...i nic na nim na razie nie będzie xD Nie podam wam linku(chociaż i tak wiem że jak któraś z was wpadnie na taki jeden prosty pomysł to go dopadnie...xD)...dopóki nie skończę któregoś z opowiadań, które zechce tam publikować. A jedno już mam i w gruncie je kończę wiec...chyba nie będziecie czekać długo xD A i jeszcze coś! Jak dobrze wiecie lub nie...mam fazę na małpki xD Ostatnio zakupiłam jedną, którą nazywa się Coconut-Hyukjae (Bo sama małpka nazywa się Coconut, tak pisze na karteczce)w skrócie CocoHyuk lub CocoJae. Ale ponieważ faza to faza nie może być tylko jedna małpka! Wiec oto poznajcie Tangerine-Hyukjae która jak widać na załączonym do małpki liściku lubi kłopoty! W skrócie TangeHyuk lub TangeJae. A tak w ogóle to Tangerine to mandarynka po angielsku... Mandarynkowy Hyukjae, Kokosowy Hyukjae, co za różnica! Każdy Hyukjae jest dobry! xD No dobra...rozpisałam się. Do zobaczenia za tydzień ^^
G.G

6 komentarzy:

  1. Omona, omona! Mogłabym dostać zdjęcie z twojego nagłówka? To po prawej? *-* Strasznie mnie urzekło. *v*
    A ta część.. jak zwykle jest cudowna i nie mogę się wysłowić. ^^
    H.~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://24.media.tumblr.com/27bfba52bae0b99ae4f841986556d78f/tumblr_mjefextmq71qfwvmmo2_500.jpg
      Proszę^^ Tu link...a stare zdjęcie(xD) ale rzeczywiście to przez nie postanowiłam stworzyć nowy nagłówek ^^
      G.G

      Usuń
    2. Dziękuję Ci bardzo! <3 Ono tak świetnie pasuje do tego nowego nagłówka. *v*

      Usuń
  2. Takie kochane to było.*-*
    Nie mów że był nudy , ponieważ nie był. To było naprawdę słodkie.
    Aaa, i znów tyle czekać na następny rozdział.;(
    Mam nadzieję że w następnym znów mnie miło zaskoczysz.^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej... Czemu Donghae jest taki uroczy *-*
    Na pewno nie było to nudne, wręcz odwrotnie. Miło się to czytało ^-^
    Rozwala mnie Heechul w tym opowiadaniu.. xD Księżniczka.. xD Ma problemy hah xD
    I fajne te małpki~! xD

    Miyako :3

    OdpowiedzUsuń
  4. „ Boli mnie głowa. Przyjedź proszę”(...)Spojrzał na zegarek. Była piąta.(...)
    „Zaraz będę”
    Aj, ja też chce takiego chłopa!
    Heechul mnie rozwala :-) Kyu zresztą też :-P
    Cały czas czekam na to co będzie z Minyu...
    Pozdrawiam
    Red

    OdpowiedzUsuń