15.
Kiedy Hyukjae obudził się rano, myślał że oślepnie.
Wszystkie okna były odsłonięte, a on leżał rozwalony na łóżku, w którym nie
było Donghae. Zdając sobie z tego sprawę, zerwał się siadając na kanapie.
Usłyszał śmiech. Spojrzał przed siebie, łapiąc za czoło, bo od tego gwałtownego
uniesienia się zakręciło mu się w głowie.
- Ale się przestraszyłeś hyung.- zaśmiał się Donghae,
siedząc na fotelu z laptopem na kolanach na przeciw łóżka. Hyukjae jęknął i
opadł z powrotem na materac.
- Prawie mi serce przez gardło wyleciało.- jęknął, łapiąc
się za pierś, co Donghae skwitował głośniejszym śmiechem.
- Jesteś przewrażliwiony hyung.- powiedział Donghae,
odkładając laptopa na stolik i podciągając kolana pod brodę, przyglądał się
chłopakowi na łóżku. Nie spał już z dobre trzy godziny. Mimo iż Hyukjae był
bardzo kościsty, był jak najbardziej wygodny. Ale Donghae obudził znów Heechul
Hung, domagający się wyjaśnień, czy czasem nie wydawało mu się, że ktoś z nim rozmawiała
podczas ich rozmowy w nocy. Później nie mógł już zasnąć, a nie chcąc
przeszkadzać Hyukjae, który ostatnio dużo czasu spędzał na treningach, zajął
się przeglądaniem Internetu.
- No i co. Dobrze mi z tym.- mruknął Hyukjae, targając się
po włosach.
- Wykończysz się.- skwitował Donghae.
- No i to będzie twoja wina.- mruknął Hyukjae, zasłaniając
twarz poduszką, żeby ukryć uśmiech.
- Hę? A niby czemu?!- oburzył się szatyn, siadając na łóżku
i z groźnym wyrazem twarzy wyczekując odpowiedzi. Hyukjae spojrzała na niego
jednym okiem.
- Bo tylko na twoim punkcie jestem tak przewrażliwiony.-
powiedział, po czym wyszczerzył się, a Donghae przywalił mu z poduszki w
brzuch.
- Haha. Śmieszne.- burknął Donghae z głupim uśmiechem.
- Która godzina?- zapytał Hyuk, w cale nie mając zamiaru
wstać z łóżka.
- Po dziesiątej.- powiedział, Hyukjae pokiwał zadowolony
głową.
- Myślałem, że jest później. Muszę później gdzieś pojechać,
ale za cholerę nie pamiętam gdzie.- jęknął. Donghae zaśmiał się.- A który
dziś?- zapytał
- 23 luty.- powiedział.
- Aa…nuna ma urodziny. Muszę kupić prezent.- jęknął znów,
zasłaniając głowę poduszką.
- Kiedy ma urodziny?
- Jutro.
- I jeszcze nic jej nie kupiłeś?!- krzyknął Donghae, a
Hyukjae zaśmiał się.
- Jej wystarczy, jak dam jej tę fotką prawie nagiego
Jongwoona hyung.- zaśmiał się Hyukjae, a Donghae przywalił sobie ręką w czoło.-
Może znajdę jakąś ładną ramkę?- zamyślił się Hyukjae.
- No chyba żartujesz hyung! To twoja siostra!- oburzył się
Donghae.
- Nie lubię jej.- powiedział Hyuk, układając usta w
podkówkę. Donghae pokręcił głową, szturchając leżącego chłopaka w ramię.
- No hyung…- jęknął Donghae
- No kupię jej coś, Jezu.- warknął tylko z uśmiechem.
- Czyżbyś był złym bratem hyung?
- No oczywiście! Najgorszy z najgorszych!- zaśmiał się
Hyukjae. Donghae położył się obok niego i złapał za rękę. Hyuk spojrzał na
niego, po czym, tak samo jak Donghae, wbił wzrok w sufit.
- Hyung, mogę iść z tobą?- zapytał Donghae .
- Na zakupy?- zapytał Hyukjae.
- Yhm…
- No dobra.- powiedział Hyukjae. Może się chociaż nie
zanudzi na śmierć.
- Na serio?- zdziwił się Donghae.
- Chyba, że jesteś zakupoholikiem, to nie chcę.- powiedział
szybko Hyukjae, patrząc na Donghae, który uniósł się delikatnie na ramionach.
Zmarszczył tylko brwi.
- Nie jestem.- burknął.
- No to możesz.- powiedział rozbawiony Hyuk.
- Yey!- krzyknął Donghae, po czym pocałował krótko Hyukjae w
usta i uciekł do łazienki, zgarniając po drodze ubrania. Hyukjae lekko
zdezorientowany najpierw dotknął pacami ust, po czym przejechał dłonią po
twarzy, nie rozumiejąc radości z wizji zakupów. Jedyne, co mu przyszło do głowy
to, to że Donghae jest zwyczajnie uroczy.
Kiedy zaleźli się w centrum handlowym, Hyukjae miał zacząć
żałować, że zabrał ze sobą Donghae. Był zbyt szczęśliwy, jak na samą wizję
wybierania prezentu dla siostry Hyukjae.
- Chodźmy tam Hyung. Tam zawsze są fajne rzeczy.- powiedział
Donghae, pokazując mu sklep wielobranżowy, którego Hyukjae zwyczajnie nie
znosił. Było tam wszystko tak porozrzucane, nie poukładane, że bolała go głowa
i miał ochotę wszystko to poodkładać w odpowiednie miejsca. Nie był pedantem,
czy coś. Po prostu lubił, gdy był porządek. Powlekł się jednak z Donghae, który
ciągnął go za rękaw kurtki.
- Nie znoszę tego sklepu.- mruknął Hyukjae.
- Nie musisz. Zaraz coś znajdziemy i sobie pójdziemy.-
powiedział pewny siebie Donghae. Hyukjae szczerze wątpił by mógł znaleźć w tym
burdelu cokolwiek. Posłał zniesmaczone spojrzenie prowadzącemu sklep
Rosjaninowi i ruszył za młodszym chłopakiem. Wyglądał jakby dobrze znał każdy
skrawek tego miejsca i nawet się nie rozglądał.
- Myślisz, że twojej nunie się spodoba?- zapytał Donghae,
wkładając jakieś pudełko w ręce Hyukjae. Chłopak otworzył papierowe wieczko i
wycinał z niego, dość sporej wielkości, drewnianą szkatułkę. Była jasnobrązowa
i miała bezowe zdobienia. Nawet zauważył delikatne różowe kwiatki. Otworzył
delikatnie wieczko. W środku były osobne przegródki na pierścionki i kolczyki
oraz na bransoletki oraz małe lusterko. Po chwili zaczęła płynąć cicha
piosenka. Pozytywka wygrywała ciche dźwięki ‘ Habanery’ Bizeta. Hyukjae uniósł
brew zaskoczony. Pierwszy raz widział taką szkatułkę i był wręcz pewny, że jego
siostra będzie ją uwielbiać. Zamknął wieczko i odwrócił szkatułkę tyłem,
znajdując pozytywkę. Tak, jak myślał, nakręcać ją można było także ręcznie.
Jeszcze bardziej zdziwiło go, że piosenkę, którą akurat wygrywała ta szkatułka
jego nuna bardzo lubiła.
- Wszystkie szkatułki to grają?- zapytał Donghae i sięgnął
po inną, lecz zamiast ‘Habanery’, zaczęła płynąć sonata księżycowa.
- Myślisz, że się spodoba?- zapytał Donghae. Hyukjae był
trochę zaskoczony, tak celnym wyborem prezentu przez osobę, która jego siostry
nawet nie znała.
- Myślę…że bardzo jej się spodoba.- powiedział dalej lekko
oszołomiony. Donghae uśmiechnął się i pchnął go w stronę kasy. Hyukjae dokupił
do prezentu jeszcze jakąś ozdobną torbę i wyszedł z zadowolonym chłopakiem ze
sklepu.
- Hyung? Czemu tak wyglądasz?- zapytał Donghae, zatrzymując
się.
- Pierwszy raz w życiu, w tak szybkim tempie, znalazłem
odpowiedni prezent dla siostry. Znaczy nie ja, tylko ktoś, kto jej nie zna.
Trochę mnie…zaskoczyłeś.- przyznał Hyukjae, przyglądając się badawczo Donghae.
Chłopak zaśmiał się.
- Wystarczy, że znam Ellen, hyung. Ellen zna dużo więcej
dziewczyn, a ja musiałem razem z nią szukać prezentów. Lata praktyki.-
powiedział wesoło, znów ciągnąc delikatnie, dalej stojącego w miejscu Hyukjae.-
No hyung, no co ty! Chodźmy na Bubble Tea!- zakrzyknął Donghae. Hyukjae
spojrzała na zegarek. Był w tym centrum tylko dziesięć minut. Spojrzał na
Donghae.
- Za tak szybkie zakupy, zrobię co tylko będziesz chciał.-
powiedział ze śmiechem, dając się zaciągnąć zadowolonemu chłopakowi do jakiejś
małe kafejki.
- JUŻ JESTEŚCIE!- Sora wciągnęła za połacie koszul Donghae i
Hyukjae do swojego mieszkania. W środku było już dość sporo ludzi.Nie licząc
znajomych Hyukjae, przyszła też Sodam, która przyglądała się, jak Kyuhyun
wyciąga baterie z jej telefonu i z uśmiechem dziękuje mu, odbierając telefon.
No cóż…Jonghyun. Zobaczył też Ellen, która teraz uczepiła się jakiegoś chłopaka.
Zobaczył nawet Heechula, lecz bez Hangenga. Donghae powiedział mu, że wrócił na
kilka dni do Chin. Sora jak zwykle wydawała się być pijana i naćpana
jednocześnie, ale siostra Hyukjae taka już była…miała za dużo energii, a
szczęście, którym była impreza, wprawiało ją w euforie.
- Myślę, że trochę się boję hyung.- mruknął Donghae, łapiąc
go za ramię, kiedy Sora zaczęła skakać dookoła nich, zadając miliardy pytań, z
których nic nie zrozumieli.
- Spokojnie. Będzie gorzej.- powiedział Hyukjae, a Donghae
spojrzała na niego groźnie.- Nie kłamię.- Hyukjae zatrzymał siostrę.-
Nuna…goście na ciebie czekają.- powiedział, Sora pokiwała głową i szybko
wbiegała do salonu. Hyukjae ściągnął kurtkę i powiesił ją na wieszaku, po czym
ściągnął buty i poczekał na Donghae, po czym oboje ostrożnie weszli do salonu.
Hyukjae gdzieś z boku na stoliku położył prezent, który postanowił podpisać
razem z Donghae, bo chłopak właściwie wybrał prezent, a Hyukaje kupił tylko
kartkę, którą Donghae także sam wybrał. Więc prezentem od Hyukjae musiała być
torba. Uznał, że tak będzie fair. Kiedy znalazł Jungsoo hyung, szybko do niego
podszedł, natomiast Donghae podszedł do, trochę osamotnionego, Heechula.
- Cześć hyung.- powiedział chłopak, siadając koło Jungsoo.
- Widzę, że z Donghae przyszedłeś.- powiedział Jungsoo z
uśmiechem.
- Hyung, przestań.- jęknął Hyukjae, a jego hyung tylko
uniósł ręce w obronnym geście.- Co jest Heechulowi hyung? To przez jego
chłopaka?- zapytał.
- Tak. Hangeng zazwyczaj wyjeżdża, co jakiś czas. Tak mi
mówił Heechul, ale tym razem musieli się chyba pokłócić, bo jakoś nigdy się tak
nie zachowywał.- powiedział Jungsoo. Hyukjae zamiast obserwować Heechula,
obserwował Donghae, który z nim rozmawiał. Obserwując zachowanie chłopaka,
wywnioskował, że Heechul znów pokłócił się z chłopakiem o ‘księżniczkę”.
Pokręcił tylko głową.
- Twoja siostra dziś szaleje.- powiedział Kyuhyun.
- A ty szalejesz z Sodam. Baterie z telefonu? Jonghyun
będzie wściekły.- powiedział Hyukjae z uśmiechem.
- Sama mnie o to poprosiła!- zastrzegł szybko chłopak, a
dwójka pokiwała tylko głową. Donghae spojrzała na Hyukjae, w tym samym
momencie, co Hyuk zwrócił wzrok ku niemu. Kiedy ich spojrzenia się złączyły,
Hyukjae uśmiechnął się lekko, na co Donghae spłonął szybko rumieńcem, wracając
do rozmowy z Heechulem. Hyukjae uśmiechnął się lekko pod nosem, biorąc łyk
herbaty, którą zrobiła mu siostra.
- Przyszedł z Donghae?- zapytał Jongwoon.
- Nuna go zaprosiła.- powiedział Hyuk.- Właściwie, to gdzie
jest Sora nuna hyung?- zapytał Hyukjae, zerkając na Jungsoo.
-Była tylko na chwilę, ale jej mama ma jakieś problemy.
Kazała mi tu zostać chodź trochę. Zastanawiam się ile, to ‘trochę ‘ trwa. –
mruknął Jungsoo.
- Myślę, że nuna się nie obrazi, jak pójdziesz hyung.-
mruknął Hyukjae, klepiąc po ramieniu hyunga. Wiedział, że jego hyung bardzo
lubił mamę swojej dziewczyny i bardzo chciał, żeby była obecna na ich ślubie,
który już dłuższy czas planowali, ale kobieta była już w podeszłym wieku.
- Chwilę jeszcze posiedzę i pójdę.- powiedział starszy,
uśmiechając się delikatnie. Hyukjae pokiwał ze zrozumieniem głową, po czym
zmarszczył brwi, słysząc uniesione głosy na przedpokoju. Po chwilowi do środka
wpakował się wysoki mężczyzna. Był przystojny, ale jego przystojną twarz
wykrzywiał grymas złości. Rozejrzał się po zebranych. Niektórzy nawet go nie
zauważyli lub nie zwrócili zbytniej uwagi. Ale Hyukjae go nie znał. Patrzył na
niego podejrzliwe. Mężczyzna przybrał zaciekły wyraz twarzy i złapał za ramię
Donghae. Hyukjae momentalnie stanęło serce.
- Idziemy!- Warknął do zdezorientowanego chłopaka szarpiąc
go w stronę drzwi.
- Co ty robisz?! Puść mnie!- Donghae krzyczał próbując się wyrwać.
Mimo jego postawnej budowy drugi mężczyzna był dużo silniejszy i zaczął szarpać
go do wyjścia.
- Przepraszam ale co ty wyprawiasz?- Hyukjae pokazał się
natychmiast przy Donghae odciągając rękę mężczyzny od ramienia chłopaka.
- A ty co?! Nie wtrącaj się to nie twoja sprawa!- Mężczyzna
zaczął krzyczeć.
- Wydaje mi się, że trochę moja. Wtargnąłeś na imprezę mojej
siostry wiec chciałbym wiedzieć, co tu robisz?- Mimo iż Hyukjae dobrze zdawał
sobie sprawę, że osoba przed nim jest starsza nie maił zamiaru odnosić się do
niego z szacunkiem skoro on sam takiego nie okazywał.
- Może więcej szacunku! Donghae chodź!- Warknął. Hyukjae zmarszczył
brwi i spojrzał na Donghae zdziwiony. Chłopak pokręcił tylko głową i trzymając
się za ramie.
- Chyba nie tym razem- powiedział Hyukjae. Martwił się o
siostrę. Słyszał, że rozmawiała z tym facetem ale jeszcze jej nie zobaczył.
Mężczyzna zrobił się jeszcze bardziej czerwony na twarzy ale wtedy Hyuk zobaczył
swoją zapłakana siostrę i nie wiedział czy ma się rzucić do niej i ją pocieszyć
czy rzucić na faceta przed nim i zabić. Sora miała spuchnięty policzek.
- Uderzyłeś moją siostrę?- Zapytał cicho Hyukjae. Donghae
przestraszony wychylił się by dostrzec Sore.
- Hyung…- szepnął dotykając ramienia starszego. Hyuk był
zwyczajnie wściekły. Nie. On był wkurwiony do granic możliwości.
- Uderzyłem i co!? Nie chciała mnie wpuścić!- Krzyknął i
spojrzał z pogardą na dziewczynę, którą teraz Jongwoon sadzał na kanapie. Sam
był wściekły ale wolał zająć się dziewczyną niż rzucać się na faceta. I tek pewnie
by mu się bardziej dostało.
- I co?- Zapytał Hyukjae.
To pytanie brzmiało jak wyrok śmierci. Ludzie patrzyli trochę przestraszeni
w stronę dwójki mężczyzn. Zanim dryblas zauważył leżał na ziemi ze złamanym nosem.
Na tym się jednak nie skończyło i Hyukjae zwyczajnie kopnął go w kroczę. Po co
miał kopać po nerkach czy innych miejscach skoro istniało takie miejsce, które
bolało najbardziej. Mężczyzna krzyknął kuląc się i warcząc cos a Hyuk szybko podszedł
do siostry przytulając ją. Kyuhyun wraz z Jungsoo i Heechulem zabrali faceta na
klatkę schodową a Donghae zadzwonił na policje tak jak poprosił Jungsoo.
- Kto to był?- Szepnął do Donghae, Hyukjae kiedy dalej
przytulał siostrę. Był zły. Ten facet znał Hae.
- Hyung, proszę...- młodszy nie wiedział co powiedzieć ale
Hyuk wiedział. Przecież Donghae mu mówił, że spotykał się z takim ludźmi. Z
ludźmi, którzy zwyczajnie go oszukali. Teraz miał ochotę przytulić też Donghae
widząc jego zaniepokojoną i skruszoną minę.
- Pogadamy później- powiedział cicho głaszcząc uspokajająco
siostrę po włosach. Kiedy przyjechała policja i zabrała mężczyznę Donghae zaczął
przepraszać Sorę, która tylko machnęła na to ręką.
- Wiem, ci mężczyźni- zaśmiała się a Hae nie rozumiał jej
humoru w tym momencie. Impreza skończyła się dość szybko ale Hyukjae został do
końca by posprzątać tak samo Jungwoon i Donghae.
- Dziękuje wam! Ta szkatułka jest niesamowita!- Powiedziała
przytulając chłopków, kiedy już wychodzili. Pomachała do nich i zniknęła w
mieszkaniu. Kiedy już mieli schodzić ze schodów Hyukjae złapał Jungwoona za ramię.
- Spokojnie Hyukkie. Zajmę się nią- powiedział z uśmiechem
klepiąc po ramieniu młodszego. Hyuk odetchnął lekko i odwrócił się do Donghae.
- Nie miej takiej miny- powiedział z lekkim uśmiechem. Oczy
Donghae był wielkie, lekko świecące a usta wykrzywione w podkówkę.
- Jakiej?
- Miny zbitego psa- powiedział Hyukjae z delikatnym uśmiechem.
- To przeze mnie…
- W cale nie. Chodźmy już- powiedział zgarniając go
ramieniem i szybko zbiegł z nim ze schodów.
- Hyung?- Kiedy Hyukjae wsiadł do samochodu Donghae, chłopak
cały czas na niego patrzył.
- No?
- Nie wiedziałem, że masz tyle pary w rękach- dodał z
uśmiechem. Hyukjae zaśmiał się.
- Ja też nie- mruknął cicho. Samochód wypełnił się ich śmiechem.
Ah...dzisiaj jakoś tak wcześnie. Niemiecki mnie dręczy T.T Jak się podobało? Hmm? Powiem wam jedynie, że dzięki temu facetowi w następnym (chyba...?) rozdziale znów nastąpi przełom ^^ wiec nie nienawidzicie go mocno ^^ Co by tu jeszcze...wie ktoś jak jest po niemiecku 'spierdalaj'? Jak się dowiem będę tak pisała na każdym sprawdzianie z niemca obok nazwiska...-.- Eh...dobra idę się uczyć. Módlcie się za mnie żebym dostała chociaż dwa! Y.Y
G.G
Ahahahahahaha, jebłam przy bójce XD
OdpowiedzUsuńTak w sumie to nawet nie wiem co mam napisać, prócz tego, że jak zwykle mi się podobało! <3 . I też chcę taka szkatułkę! *o* Ale niech co innego gra XD
Znam ból Eunhyuka co do długich zakupów. Też ich nie cierpię XD . Wchodzę tylko, kupuję to co potrzebuję i wychodzę jak najszybciej XD . Nie jestem zakupoholiczką c: chyba, że chodzi o słodycze .. ~
Proszę kolejny rozdział! *o*
Po przeczytaniu tego dalej bolą mnie policzki od ciągłego uśmiechu xdd
OdpowiedzUsuńCo to za facet ja się pytam?! I czego chce od Hae?! D:<
Hyuk obrońca.. ahh.. Idealny chłopak Donghae ^-^
i.. też nienawidze niemca xD
Miyako ^-^
Lenistwo moje osiągnęło szczyt dlatego znów kometuje z telefonu :O A co do opowiadania ogólnie jest fantastyczne i mam tylko jedno ale (jak na mnie mało ). Czemu mój kochany sungmin jest dziewczyną ? T.T No nic pozostaję czekać :-D A co do niemieckiego to nie mam pojęcia a jak bym wiedziała robiłam tak samo XD
OdpowiedzUsuńKAGE
Co to za facet?! >.< I JESZCZE UDERZYŁ DZIEWCZYNĘ! DOBRZE HYUK, TRZEBA BYŁO MOCNIEJ!
OdpowiedzUsuń*głęboki oddech* No cóż, staram się uspokoić, ale chyba mi nie wychodzi.
Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni, a EunHae będzie happy.
Btw. Uczę się hiszpańskiego, więc po niemiecku to ja się tylko przywitać potrafię xD
Noski rozdział... Podobała mi się bójka xD
OdpowiedzUsuńCo do reszty, to chcę się dowiedzieć co to za koleś, co chciał od Hae i ile jeszcze namiesza.
Ja na miejscu Sory zaraz bym się odwinęła. Nienawidzę typków, którzy pomiatają kobietami i uważają, że te sobie samie nie poradzą.
Mam jeszcze małe "ale" do bety. Mianowicie chodzi mi o to, że w każdym rozdziale Hyukki ma zamiast pokazał to pokazała, albo zamiast powiedział to powiedziała. To FACET, dlaczego tak jest? Dziwnie mi się coś takiego czyta, prosiłabym o zwracanie uwagi na tego typu rzeczy.
Oh! To pewnie w tej części, którą ja poprawiam. Moja beta ostatnio ma problemy z komputerem i dzielimy się na połowę w sprawdzaniu. Postaram się następnym razem to wyłapać. Dziękuje bardzo ^^
UsuńG.G