20.
Kiedy nastał kolejny dzień oczy Hyukjae były czerwone i z
każdym mrugnięciem sprawiały mu ból. Donghae poszedł do apteki po jakieś krople,
kiedy Hyuk leżał z zamkniętymi oczami.
- Wróciłem.- Usłyszał głos młodszego a następnie Donghae
pojawiał się w sypialni i usiadł na łóżku obok Hyukjae.- Hyung, otwórz oczy- Hyuk
uchylił delikatnie powieki a Hae wlał do każdego z nich małą kroplę płynu, na
co starszy oczywiście mruknął niezadowolony zaraz zaciskając powieki.- Otwórz
oczy, no- jęknął. Hyukjae niezadowolony spełnił jego polecenie i leżał chwile w
bezruchu.- Wracasz dziś do domu?- Zapytał chłopak sprzątając ubrania, które
leżały na ziemi. Hyukjae kiwnął delikatnie głowa.- Odwiozę cię- powiedział szybko.
- Przejdę się- szybko mruknął Hyuk siadając na łóżku i przeczesując
włosy palcami. Donghae spojrzał na niego niepewnie.
- Na pewno?- Zapytał.
- Tak, tak. Dziękuje ci- powiedział i szybko zeskoczył z
łóżka żeby przytulić się do młodszego chłopka.
- To nic. Powinieneś trochę odpocząć- powiedział na to tylko.
Hyukjae westchnął wiedząc, że dostanie mu się za to, że opuścił jeden dzień pracy,
ale miał nadzieję, że Heechul jakoś go usprawiedliwi. Kiedy Hyukjae ubrał się i
w miarę ogarnął, pożegnał się z Donghae i ruszył na piechotę do domu. Po drodze
jak nigdy nie spotkał żadnego znajomego. Mijał smętnie kolejne przecznice by
znaleźć się na swoim osiedlu i dostrzec Hyunseoka siedzącego na ławce
podrzucającego coś w rekach. Hyuk zatrzymał się, po czym z westchnieniem ruszył
w stronę chłopaka i już otwierał usta żeby coś powiedzieć, kiedy Hyunseok mu
przerwał.
- Pogrzeb Minyu jest w czwartek o jedenastej- powiedział i
podał mu kopertę, którą miał w kieszeni. Hyukjae odebrał ją od niego i
przyjrzał mu się uważnie.- Wszystko w porządku, hyung- dodał tylko, wiedząc, że
Hyuk na niego patrzy.
- Co to?- Zapytał starszy wskazując na przedmiot, który
podrzucał chłopak.
- Nie mam pojęcia. Znalazłem to w rzeczach, Minyu-
powiedział tylko i schował przedmiot do kieszeni, po czym oboje ruszyli w
stronę wejścia do budynku.
- Pozdrów babcię- powiedział Hyukjae, kiedy Hyunseok
otwierał mieszkanie.
- Dobrze- mruknął i wszedł do środka. Hyuk westchnął ciężko
i sam wbiegł po schodach znajdując się przed swoim mieszkaniem. Z dziwnym
przeczuciem nawet nie wyciągnął kluczy tylko nacisnął klamkę. Przewrócił oczami
dostrzegając, że drzwi są otwarte. W salonie zastał Jungsoo, swoją sistra,
Kyuhyuna, Heechula i Jungwoona.
- Hyukkie!- Krzyknęła Sora przytulając na wstępie brata.
- Czemu włamujecie mi się do mieszkania?- Jęknął tylko chłopak
obejmując siostrę i odsuwając ją od siebie.
- No już, nie złość się małpeczko- powiedział Heechul zgryźliwie,
jednak wszyscy mieli smutne spojrzenia.
- Boże, wy nawet jej nie znaliście- jęknął na to
przejeżdżając ręką po twarzy.
- Ale znamy ciebie i wiemy jak szybko przywiązujesz się do
ludzi. Kiedy jest pogrzeb?- Zapytał Jungosoo. Hyuk oddał mu kopertę i biorąc na
ręce Choco, położył się na kanapie.
- Nie spałeś co, hyung?- Zapytał Kyuhyun pochylając się nad
nim.
- Przestańcie się tak zachowywać, nic mi nie jest-
powiedział siadając i prawie uderzając swoja głową w nos najmłodszego.
- Możemy też pójść?- Zapytał Jongwoon. Hyukjae pokiwał
głową.
- Chyba tak- dodał jeszcze. Nic nie dały jego prośby i
rozkazy, jego przyjaciele i siostra zostali w jego mieszkaniu tak długo aż
Hyukjae nie poszedł spać. Ledwo przytomny zarejestrował Choco, która wskoczyła
na łóżko i ułożyła się tuż obok niego, pyszczek kładąc na jego ręce.
Obserwowała go uważnie aż nie zasnął.
Pogrzeb Minyu był trudny dla Hyukjae. Nie sadził, że będzie
mu tak ciężko pójść tam i stać w deszczu słuchając słów jej bliskich. Donghae
był z nim, ale czuł się strasznie samotny. Nienawidził tego, że tak szybko
przywiązywał się do ludzi. Do dziewczynki, którą znał kilka miesięcy. Po
pogrzebie dowiedział się, że Hyunseok wyjeżdża z powrotem do Ameryki razem z
rodzicami. Myślał, że może zabiorą panią Moon, bo chyba już by nie przeżył
gdyby i ta kobieta zmarła w najbliższym czasie.
- Babcia nie chce tam jechać. Marudzi, że nie zna języka,
powiedziała, że się nią zajmiesz, więc stwierdziliśmy, że chyba może zostać-
powiedział chłopak, kiedy razem siedzieli na ławce przed blokiem.
- Jasne, zajmę się panią Moon- powiedział słabo Hyukjae.
- To dziwne jak hyung szybko przywiązał się do Minyu-
mruknął chłopak znów obracając w rekach dwunastokątną kostkę Rubika, która
znalazł w rzeczach Minyu. Miała ułożony tylko jeden bok i markerem napisane „
HA!”, jakby było to jakieś niemożliwe do wykonania zadanie.- Chociaż Minyu
jest…była taką osobą, która kradła innym ludziom serca- mruknął cicho a Hyukjae
tylko przytaknął smętnie opuszczając głowę.
- Seokie! Jedziemy już!- Oboje odwrócili się do tyłu gdzie
do taksówki pan Moon chował ich walizki. Babcia Hyunseoka wyglądała przez okno
z uśmiechem i machała im delikatnie ręką.
- Do zobaczenia, hyung- powiedział Hyunseok, po czym oboje
uścisnęli sobie ręce, ale chłopak szybko puścił dłoń starszego i delikatnie
przytulił go.- Nie zapomnij o mnie i Minyu- dodał, po czym ukłonił się mocno i
ruszył w stronę taksówki gdzie państwo Moon także mu się ukłoniło, odmachali
babci dalej siedzącej w oknie i odjechali.
- Hyukkie słoneczko chodź na cisto!- Usłyszał głos pani
Moon. Kiwnął tylko głową i wsadzając ręce do kieszeni spodni od garnituru ruszył
do bloku. Zapukał ledwo dwa razy w drzwi mieszkania starszej pani, kiedy ta
otworzyła mu i zaprosiła do środka. Na stole leżało świeżo upieczone ciasto
drożdżowe a Hyuk dobrze zdawał sobie sprawę, że kolejne sześć nadal jest w
kuchni. Pani Moon ostatnio tylko piekła.
- Jedz, jedz kochaneczku, ostatnio tak schudłeś- powiedziała
klepiąc go po kolanie i nakładając kawałek ciasta. Hyukjae zjadł je w ciszy, po
czym spojrzał na starszą kobietę.
- Jest pani zadziwiająco radosna, pani Moon- powiedział.
- To dlatego, że wiem, iż moje słoneczko jest w dobrym miejscu.
Teraz nic jej nie grozi- powiedziała z uśmiechem. Hyuk pokiwał głową. Poczuł
wibracje telefonu i przepraszając na chwile kobietę wyszedł na przedpokój.
- Słucham?
- Hyung, jak się masz?- Zapytał Kyuhyun.
- Dobrze, co byś chciał?
- Nic. Tak…się martwię- powiedział młodszy a Hyukjae
westchnął.
- Kyu…
- Mogę u ciebie przenocować?- Zapytał młodszy. Hyuk
zmarszczył brwi.
- Co…Czemu?
- Sodam oszalała- powiedział ściszając głos. –
Zabarykadowała się u mnie w pokoju i powiedziała, że mnie nie opuści-
powiedział a Hyuk zaśmiał się cicho.- Hyung, no!
- Może lepiej jak pójdziesz do Jungsoo hyunga. Ona wie gdzie
mieszkam a raczej dowie się od Jonghyuna- powiedział.
- Uh…okey. Na razie – młodszy rozłączył się. Chłopak miał
już wrócić do salonu żeby porozmawiać z panią Moon, kiedy znów ktoś do niego
zadzwonił. Spojrzał na wyświetlacz i uśmiechnął się.
- Cześć Fishy- powiedział.
- Yah! Hyung, ty też?!- Jęknął chłopak a Hyukjae tylko uśmiechnął
się delikatnie.- Gdzie jesteś? Albo raczej otwórz mi drzwi- mruknął.
- Nie ma mnie w domu, jestem u pani Moon- powiedział starszy
i uśmiechnął się do kobiety, kiedy ta pokazała się obok niego.
- Jak chce, to niech przyjdzie- powiedziała z uśmiechem.
- Możesz przyjść jak chcesz- powiedział szybko starszy chłopak.
- Zaraz będę~!- Usłyszał nie tylko w słuchawce, ale też za
drzwiami. Pani Moon otworzyła drzwi a Donghae ukłonił się jej nisko.
- Siadajcie kochaneczki! Mam dużo cista!
Dwadzieścia trzy minuty później zarówno Donghae jak i
Hyukjae nie wiedzieli czy wstaną z wygodniej kanapy w mieszkaniu pani Moon.
Oboje chyba w sumie zjedli dwa cista rozmawiając o wszystkim byle by nie o jej
wnukach. Raczej pani Moon kierowała rozmowę na ich związek a na pytania
zazwyczaj odpowiadał Donghae. Hyukjae udawał, że nie słyszy, za co zawsze
dostawał w ramię od młodszego chłopaka.
- Pani Moon. Proszę już nie mogę- jęknął Donghae widząc jak
kobieta niesie kolejny talerz z ciastem. Ta zaśmiała się wesoło zasiadając w
swoim fotelu.
- Też tak myślałam. Odpocznijcie chwile, i wracajcie do domów,
bo już późno- powiedziała klaszcząc w ręce. Oboje niepewnie wstali z kanapy
czując jakby zaraz mieli wybuchnąć. Pokłonili się delikatnie i wytoczyli na
korytarz.
- Nie ma bata hyung, śpię u ciebie, bo zwymiotuje w
samochodzie- mruknął młodszy wspinając się po schodach, podciągając się na
poręczy jednocześnie. Hyukjae kiwnął jedynie głową i obrał tą samą taktykę wspinaczki,
co młodszy chłopak. Wchodząc do mieszkania starszego, Donghae został zaatakowany
przez Choco, która skakała i piszczała z radości na jego widok. Młodszy wziął
ją na race i położył się razem z nią na łóżku.
- Zabrałeś mi psa. Załatw sobie własnego- mruknął cicho Hyukjae
a Donghae tylko zaśmiał się wypuszczając z objęć Choco, która tylko szczeknęła
na niego zdenerwowana i oparła łapki na udach Hyuka.
- Teraz to chcesz do mnie? Zdrajczyni- mruknął jednak wziął
pieska na ręce siadając na łóżku obok młodszego.
- Hyung…lepiej się już czujesz?- Zapytał chłopaka
przekręcając się na plecy. Hyukjae jedynie kiwnął głową ściągając marynarkę.
Położył Choco na podłodze i ułożył się obok, Donghae, który natychmiast przytulił
się do jego boku.- Zostańmy tak na zawsze, Hyukkie- powiedział całując
starszego w obojczyk.
- Zgoda.
No więc...nie wiem czy wiecie ale pozostał tylko epilog. Śmierć Minyu na serio była konieczna, nie bijcie >.< Eh...nie wiem, na serio nie wiem czemu wyszło mi tak krótko. Bardzo chciała, żeby to opowiadanie trwało dużo dłużej, by zajęło moje myśli na dłużej ale cóż...tak wyszło. Wiem jedno. Zajęło bardzo ważne miejsce w moim sercu bo ostatnimi czasy, przed rozpoczęciem I Love You, Moneky pisałam tylko oneshoty. Dzięki tej opowieści wróciłam do dłuższych opowiadań. W końcu, bo już się bałam, że nie umiem tak pisać xD Cóż...jedynie powiem wam, że musicie poczekać na epilog w następną niedziele. Mam nadzieje, że was zaskoczy, tak jak tego chciałam a tym czasem, do zobaczenia ^^
G.G
Ech wiedziałam że tak będzie :'( Skoro mówisz że to było konieczne to tym razem obejdzie się bez rękoczynów :-D Czekam więc na epilog i już czuję się zaskoczona ;-) Mam nadzieję że będziesz pisać takie cudowne długie ff'y o innych ^^
OdpowiedzUsuńKAGE
Ogólnie początek był poruszający i jeszcze wyjazd rodziny Moon i tylko babcia została i to jeszcze pod opieką Hyuka o.o straszne to dla niego o.o, ale za końcówka była taka w miłym klimacie przez co nie mogę doczekać się tego co będzie dalej i tego czym chcesz nas zaskoczyć ^-^
OdpowiedzUsuńMiyako :3