Zastrzegam sobie prawda autorskie do zmieszczonego tutaj tekstu!

Blog jest częścią "Tales from Heart"

niedziela, 10 lutego 2013

Charper 6


6.


Donghae nie zadzwonił do niego. Heechul nie chciał dać mu jego numeru. Twierdząc, że jak chce się z nim spotkać, to niech sam go od niego weźmie. Kiedy w końcu ubłagał hyunga, by ten zadzwonił do chłopaka, oboje wysłuchali informacji, że taki numer nie istnieje.
- Jak mógł zmienić numer telefonu i nic mi nie powiedzieć?!- krzyknął zdenerwowany Heechul. Hyukjae chciał poprosić by zadzwonił do jego siostry, ale zdenerwowany Heechul pojechał gdzieś bardzo szybko. Hyukkie miał tylko nadzieję, że nic mu się po drodze nie stanie. Tego samego dnia postanowił pójść do cukierni, w której widział go razem z Heechulem, ale jego szef poinformował go, że chłopak ma wolne. Cudownie, pomyślał z irytacją Hyukjae i usiadł na huśtawce przed blokiem. Spojrzał skonsternowany na swój telefon, zastanawiając się czemu po prostu nie wziął telefonu chłopaka i nie zapisał sobie jego numeru. Rozmyślanie Hyukjae przerwał cichy skrzyp tuż obok. Siedząca na huśtawce dziewczyna miała pomarańczowe trampki, do których wciśnięte były nogawki czarnych spodni i grubą jesienną bluzę w kolorze ciemnej zieleni. Miała jasne włosy. Westchnęła  z ulgą jak i z uśmiechem. Po chwili Hyukkie przypomniał sobie kim jest dziewczyna. Przekrzywił głowę, a w tym samym czasie, dziewczyna spojrzała na niego uśmiechając się.
- Oppa, co się stało? Babcia znów cię dręczy?- zapytała. Hyukjae zaśmiał się. Tak to, zdecydowanie była ta dziewczyna. Podrzucił telefon w ręce.
- Nie. Twoja babcia nigdy mnie nie męczyła…eee…?- Hyukjae spojrzał na dziewczynę, zdając sobie sprawę, że nie wie jak ma na imię.
- Minyu jestem. Lee Minyu. To dziwne, że tato ma tak na nazwisko- mruknęła machając nogami. Jej jaskrawe trampki pozastawiały za sobą dziwne smugi, nie do uchwycenia. Hyukjae pokiwał głową
-Hyukjae.- mruknął cicho, a dziewczyna zaśmiała się.- Moja imię jest śmieszne, nie?- zapytał.
- Nom.- powiedziała wesoło, a Hyukkie nie mógł się nie uśmiechnąć.
- Oppa, może poczekasz na telefon w domu? Babcia się martwi, że zmarzniesz- powiedziała dziewczyna nagle, z widoczna troską w oczach. Hyukjae spojrzał na okno, na szóstym piętrze gdzie stała pani Moon i popędzała go do domu. Popatrzył na machającą do babci, dziewczynę.
- Ile masz lat?- zapytał nagle.
- Siedemnaście. Za miesiąc osiemnaście- powiedziała wielce zadowolona.
- Gratuluje. A teraz chodźmy do domu. Jest zimno- powiedział, zdając sobie nagle z tego sprawę. Mało nie spadł z huśtawki, dostrzegając drugiego bliźniaka.
- Minyu. Do domu- powiedział chłopak.
- Hyunseokkie nawet ty mnie nie zmusisz do wrócenia tam i wepchnięcia w siebie jeszcze jednego kawałka ciasta- mruknęła wojowniczo dziewczyna, a Hyuk zaśmiał się cicho.
 -Minyu, ja nie żartuję- powiedział poważnie chłopak.
- Przecież nie umrę- warknęła dziewczyna. Chłopak posłał jej pełne groźby spojrzenie, wzdrygając się jednocześnie. Hyukjae nie miał zielonego pojęcia, o co chodzi tej dwójce mierzącej się wzrokiem tuż przed nim, ale było mu zimno. Złapał za kaptury dwójkę i wepchnął do klatki.
- A teraz do domu, bo powiem waszej babci, że nie lubicie jej ciast- powiedział. Bliźniaki spojrzały na siebie i zaczęły szybko wspinać się po schodach przy akompaniamencie śmiechu Hyukjae.
- No co jest?- zapytał, kiedy byli już na trzecim piętrze, a dzieciaki były widocznie zmęczone.
- Nie odzywaj się oppa. Masz długie nogi- powiedziała oparta o poręcz Minyu.
- To nie ma znaczenia- odparł Hyuk.
- Ma!- zakrzyknęła Minyu oburzona.- Lepiej ci się wchodzi- powiedziała. Była bardzo blada i miała mocno zaróżowione policzki.
- Pojedziemy dalej windą…hyung.- powiedział Hyunseok i zgarnął siostrę ramieniem, po czym dwójka zniknęła za drzwiami widny. Hyukjae zmarszczył brwi. Nie był pewien, czy chłopak zwyczajnie go nie lubi, czy jest taki zawsze. Wzruszając ramionami wszedł na dziesiąte piętro i otwierając drzwi do mieszkania, mało nie padł na zawał.
- Witaj w domu.
- HYUNG! Czyś ty do reszty oszalał!?- ryknął na wstępie Huyk, dostrzegając Heechula na obrotowym krześle wraz z Heebumem na kolanach. Kocur przestraszony prychnął na Hyukjae, a Choco - jego pies, szczekał na kocura zza lodówki. Hyuk zatrzasnął drzwi i odwiesił bluzę na wieszak.
- I co się drzesz?! Nie mów, że się nie spodziewałeś!- powiedział donośnie Heechul.
- Nie kurde, nie spodziewałem się, że zastanę mojego hyunga, w moim mieszkaniu, de facto ZAMKNIETYM NA KLUCZ mieszkaniu! Jak tu wlazłeś!?- krzyknął chłopak.
- Dorobiłem sobie klucze- powiedział Heechul, pokazując chłopakowi dwa klucze. Hyukjae złapał klucze i schował do szafki w kuchni.- Ej! Zapłaciłem za nie!- krzyknął.
-Hyung nie możesz sobie włazić do czyjegoś mieszkania i dorabiać kluczy bez jego zgody- jęknął Hyukjae trąc czoło.
- Mogę- powiedział, ale Hyuk nawet nie zareagował, wiedząc że tak powie.- Z resztą martwiliśmy się o ciebie- powiedział nagle z troską. Hyukjae podniósł głowę. Dopiero teraz zauważył Kyuhyuna rozwalonego na jego łóżku, Jungsoo czytającego jakąś książkę i Jongwoona przeglądającego jego szafę.
- Co…tu …się… DZIEJE?!- krzyknął. Naprawdę był zły. Był zły, zmęczony i zdesperowany.
- Spokojnie Hyukkie. Te klucze Heechula to podróbka, Sora ssi nas wpuściła- powiedział Jungsoo.
- Kto?- zapytał.
- Ja- powiedziała dziewczyna, wyłaniając się z łazienki.
- Czy to jest jakieś cholerne zebranie, o którym zapomniałem?- zapytał przestraszony, dostrzegając swoją siostrę. Sora zmarszczyła brwi, biorąc Choco na ręce i siadając na krześle w kuchni.
- Hyung, myślę, że masz poważny problem- powiedział Kyuhyun, wstając z jego łóżka.
- Ja?- zapytał niedowierzająco.
- Nie no, ja nie mogę dostać pracy- mruknął Kyuhyun, a Hyukjae posłał mu mordercze spojrzenie.
- Nie nadaję się na kelnera- mruknął Hyuk, przypominając sobie jak dzisiaj po rozmowie kwalifikacyjnej poproszono go o rozniesienie kilku talerzy, które…stłukł.
- To już wiemy. mruknął Jongwoo, siadając na kanapie obok Sory, która zaczerwieniła się lekko. Hyukjae przewrócił oczami.
- Wiec po długiej rozmowie i negocjacjach, zastraszeniach, krzykach i groźbach…- wymieniał Jungsoo.- Wytargowaliśmy dla ciebie całkiem niezły układ- powiedział z uśmiechem.
- Gdzie?
- Będziesz zadowolony- zastrzegła Sora.
- Gdzie?- warknął.
- U mnie- zaświergotał Heechul, a Hyukjae uderzył otwartą dłonią w czoło.
- Nie, nie i jeszcze raz nie!- krzyknął Hyuk.
- Ale czekaj!- krzyknął szybko Heechul, zrzucając z kolan Heebuma.- Szef otwiera niedługo całkiem nowy lokal. Całkiem inny od pozostałych. Nie ma dziewczyn tańczących na stołach, czy tak dalej, chociaż ja uważam, że będzie nudno no ale cóż- mruknął Heechul, wzruszając ramionami.
- Do rzeczy - pospieszył go Hyuk.
- Lokal będzie nazywał się „Lovely Monkey”, swoją drogą ta nazwa do ciebie pasuje – Hyukjae postanowił to zignorować.- I będzie to restauracja, a wieczorami dyskoteka. Występy wokalne i tak dalej. No i na wieczory szef chce mieć dobrego tancerza, który będzie uczył innych, własnych układów, które będą wystawiali albo w czasie panowania restauracji, ale częściej podczas klubowego czasu. Ty nie musisz tam tańczyć. Co ty na to?- zapytał Heenim. Hyukjae przemyślał to przez chwile. Skoro nie będzie musiała tańczyć, nie poniży się i nikt go nie zobaczy. Spojrzał na Heechula pełnego nadziei. Westchnął.
- Niech będzie.- mruknął.
- Taaak się cieszę!- krzyknęła Sora przytulając Jongwoona.- Ty też co nie Yesung oppa?- zapytała.
- Kto?- zapytali Kyuhyun, Heechul i Jungsoo. I nawet Jongwoon. Hyukjae zaśmiał się.
- Moja nuna wymyślała dla was przezwiska. Prócz Kyuhyuna.- powiedział. Po usłyszeniu pseudonimów Jungsoo był zadowolony, Jongwoon śmiał się, Kyuhyun wzruszył rękami, a Heechul wyszedł urażony.
- Jak księżniczka- zaśmiała się dziewczyna, a z nią czwórka chłopaków.
- Dobra. A teraz może sobie już pójdziecie?- zapytał Hyukjae. Sora burknęła coś o niewychowanym bracie i wyszła, a za nią reszta chłopaków. Hyukjae w spokoju mógł odpocząć. Do czasu.

Korekta by  Chibi
Wow! To już szósty rozdział O.o Jestem z siebie dumna xD Jak wam się podoba co? To chyba pierwszy rozdział, który przysporzył mojej becie najmniej problemów xD No cóż...do zobaczenia za tydzień ^^
G.G

7 komentarzy:

  1. Ciekawe , ale bardzo krótkie ; ( Umrę w oczekiwaniu na nastepny tydzien ale ... z pewnoscia bedzie warto czekac ^^ ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam Twoje dwa blogi już od dłuższego czasu i pomyślałam, że coś napiszę. Uwielbiam Twoje One-Shoty tak samo jak i to opowiadanie. Piszesz naprawdę świetnie i po przeczytaniu wielu innych blogów muszę stwierdzić, że Twoje są moimi ulubionymi :3 uwielbiam EunHae ^^ i nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału ;)
    Miyako:3

    OdpowiedzUsuń
  3. Awww. Cieszę się jak głupia, gdy widzę, że pojawia się tu rozdział. Ale chyba umrę w oczekiwaniu na kolejny. :ccc
    Pomysł z pracą dla Hyuka jak najbardziej świetny <3 Nazwa mnie zabiła.. ale to naprawdę mu pasuje ^^
    Drogi Hyukkie.. coś czuję, że spotkasz Hae w tym lokalu :D
    Autorko.. Kocham Cię i nie lubię zarazem.. Jak możesz kazać nam czekać cały tydzień na kolejny rozdział!? :c
    H.~

    OdpowiedzUsuń
  4. o bożebożebożebożenlo. *.* znalazłam twojego bloga przypadkiem, przeczytałam wszystkie rozdziały z miłą chęcią i powiem ci, że się w tym opowiadaniu zakochałam, no dosłownie! strasznie lubię EunHae s tutaj to już w ogóle odlatuję. <3 od razu dodałam się do obserwatorów i czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały!

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział norma zaj....bisty. Czytałam wcześniej już ten rozdział ale nie komentowałam, więc właśnie teraz to robię. Śmiałam się jak nie wiem co, wiem że tu nic takiego śmiesznego nie było no ale niestety, mnie trochę inne rzeczy śmieszą. No to jeszcze oczywiście dodam że czekam na nowy rozdział jak najszybciej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ehhh wiem jestem niecierpliwa... Mam pytanko dodasz jakoś jeszcze dziś czy juz w następny weekend? BO co parę minut sprawdzam czy już cos nowego dodałaś, ale noc nie ma :(

      Usuń
    2. Własnie wstawiam nowy rozdział miałam mały poślizg, przepraszam ^^
      G.G

      Usuń