7.
Śnił cały czas o Donghae Chłopak znikał, a z nim jego
rodzina. Hyukjae bardzo chciał wyjaśnić zajście, które miało miejsce po
powrocie z klubu, ale nie był w stanie. Każdej nocy śnił mu się chłopak, jego
piękne oczy i usta z których spływały słowa: „kocham cię małpko”. Minęły dwa
miesiące od tego zdarzenia. Hyukjae pracował w klubie szefa Heechula. Nie
występował tam, ale uczył całkiem zdolnych tancerzy. Był zadowolony.
Wyremontował w końcu mieszkanie i oddał pieniądze Heechulowi za zakupy. Jego
hyung oczywiście ich nie chciał, ale i tak je przyjął. Inna sprawa, że Hyukjae
schował kopertę z pieniędzmi w szufladzie na skarpetki jego hyunga. Tym czasem
Hyuk wracał właśnie z treningu, powoli robiło się cieplej. Zima znikała, a na
seulskich ulicach można było dostrzec, czasem zzieleniałe miejsca.
- Eunhyuk oppa!- Hyukjae mimo wolnie odwrócił się na to
przezwisko. Minyu machała do niego wesoło, siedząc na murku i obijając go
swoimi neonowo zielonymi trampkami. Hyuk już dawno zauważył, że dziewczyna ma
pewne upodobania do jaskrawych butów.
- Eunhyuk?- zapytał Hyukjae, podchodząc do zadowolonej
dziewczyny.
- Pewna nuna kazała mi tak na ciebie mówić, oppa. Nawet mi
zapłaciła.- powiedziała podnosząc rękę, w której trzymała kilka banknotów.
- Ta wredna…- mruknął Hyukjae.- Przebiję te cenę, jak
przestaniesz.- powiedział.
- Nie.- odpowiedział wesoło Minyu. Hyuk uniósł brew.
- Czemu?- zapytał.
- Bo do ciebie psuje, oppa.- powiedziała z szerokim
uśmiechem. Hyukjae zaśmiał się. Dobrze dogadywał się z ta szaloną pół
amerykanką. Wnuczką jego szalonej sąsiadki, która mimo iż miała silnego wnuka i
tak prosiła go o pomoc przy zakupach. Minyu mimo swojego młodego wieku mówiła
bardzo sensowne rzeczy. Życiowe. Jak jej babcia.
- Schudłaś.- powiedział Hyukjae, dostrzegając wystające
kości policzkowe dziewczyny.
- Naprawdę?- zapytała zdziwiona, dotykając twarzy. Hyuk
zmarszczył brwi. Minyu bardzo mocno chudła. W bardzo krótkim czasie.
- Chyba powinnaś iść do lekarza.- powiedział.
- Ohh! Oppa się o mnie troszczy!- zapiszczała wymachując
rękami jak jakaś rozwydrzona dziewczynka. Hyukjae mimo wszystko zaśmiał się.
- Oh! Hyukjae! Mój drogi!- Hyuk odwrócił się, dostrzegając
panią Moon i Hyunseoka z wieloma, bardzo wieloma torbami zapełnionymi zakupami.
Postawił swoją torbę treningową obok Minyu, poszedł na ratunek
starszej pani.
- Pani Moon. Pani jest zakupoholiczką. To się źle dla pani
skończy.- powiedział Hyukjae odbierając od kobiety sześć toreb.
- Oj tam bez przesady Hyukkie.- powiedziała. Hyukjae
spojrzał na kobietę.- Twoja siostra jest bardzo przekonywująca.- powiedziała z
uśmiechem.
- A niech ją.- mrukną zdenerwowany.
- Hyung, telefon ci dzwoni.- zauważył Hyunseok z beznamiętną
miną. Hyukjae spojrzał na chłopaka, który trzymał jego telefon, a później na
rozpiętą kieszeń kurtki. Uśmiechnął się do niego.
- Dzięki.- powiedział, po czym przełożył torby do jednej
ręki i odebrał połączenie od Kyuhyuna.
- Hyung, ale zaraz padniesz.- usłyszał.
- Oby nie, bo niosę sześć reklamówek z zakupami.- powiedział
Hyukjae, biorąc w rękę ramiączka od torby, ale uprzedziła go Minyu, która w
podskokach ruszyła do klatki. Poprawiał z westchnieniem reklamówki w ręce i
ruszył za starszą panią i chłopakiem.
- Ta kobieta cię wykończy.- powiedział Kyu.
- Ale daje mi jeść.- zauważył z uśmiechem Hyukjae.
- Tak, to powalający argument.- mruknął sarkastycznie
chłopak.
- Do rzeczy Kyu.- powiedział Eunhyuk, trzymając drzwi przed
panią Moon i Hynseokiem.
- Yesung umówił się z twoją siostrzyczką.- powiedział
Kyuhyun, a jedna torba wymsknęła się z ręki Hyukjae.
- Oh! Hyukkie coś się stało?- zapytała Pani Moon.
- C-co?- szepnął, po czym spojrzał na kobietę i uśmiechnął
się.- Nie nic w porządku.- powiedział podnosząc reklamówkę i klnąc w myślach na
zepsutą windę.
- Nom. Byłem dzisiaj i Leeteuka hyung i Sory nuny. Tej od
Leeteuka. No i noona powiedziała, że rozmawiała z twoją siostrą, a później z
Yesungie i udało jej się wyperswadować temu debilowi, że twoja siostra na niego
leci.- powiedział Kyuhyun.
- Kocham ją no kocham! Kocham hyunga za to, że ją znalazł!-
krzyknął Hyukjae, nie zważając na zdziwione spojrzenia trójki osób.
- Yesung dzwonił, że właśnie jedzie po twoją siostrę…Eunhyuk
hyung.- powiedział.
- Oh…zabije ją.- mruknął.- Dzięki Kyu.- dodał jeszcze i
rozłączył się.
- Cóż się stało, hmm?- zapytała pani Moon, kiedy byli już
przed jej mieszkaniem.
- Mój kolega w końcu umówił się z moją siostrą.- powiedział
z uśmiechem.
- Oh! To świetnie! Pozdrów ja!- zakrzyknęła.
- Zobaczy ją pani na jej pogrzebie!- powiedział z uśmiechem
Hyukkie.
- Jesteś za słodki żeby zabić siostrę.- stwierdziła kobieta,
klepiąc go po policzku, a Hyukjae tylko przytaknął, zasłaniając usta ręka.- Nie
zasłaniaj! Dużo dziewczyn padnie przed tym uśmiechem.- powiedziała. Hyuk
przytaknął lekko. Nie chciał tych dziewczyn. Chciał jego.- albo i nawet
chłopców.- zaśmiała się i chichocząc jak nastolatka, weszła do domu. Hyuk
uniósł brew.
- Oppa, babcia ostatnio za często ogląda program o
homoseksualizmie.- powiedziała Minyu.
- Rozumiem.- zaśmiał się cicho, odbierając od niej swoją
troje.
- Babcia ostatnio zbyt mocno interesuje się mężczyznami z
naszego wieku.- dodał Hyunseok.
- To nic. A ty!- Hyuk wskazał na Minyu.- Masz o siebie dbać
i dużo jeść! Bo powiem babci.- mruknął. Minyu tupnęła tylko nogą i weszła do
mieszkania.- Dbaj o siostrę.- powiedział z uśmiechem Hyukjae, klepiąc po
ramieniu Hyunseoka.
- Hyung…- zaczął chłopak, łapiąc go za ramię.- Minyu jest
chora.- powiedział szybko, Hyukjae uniósł brew.
- A więc to tak.- powiedział Hyuk, kiedy razem z Hyunseokiem
siedizli na huśtawkach na dworze.
- Nie wiemy jak długo będzie tutaj. Rodzice wysłali ją tu,
żeby pobyła z babcią.- powiedział Hyunseok.
- Jak długo to już trwa?- zapytał Hyukjae, mieląc w rękach
bluzę.
- Dwa lata.
- Białaczka?- zapytał.
- Tak.- mruknął cicho Hyunseok. Hyukjae zahuśtał się lekko.
Nigdy by nie sądził, że Miyu jest chora. Jest taka wesoła i pełna życia. Ale
już niedługo. Spojrzała na Hyunseoka, który rozcierał zmarznięte ręce o jeansy.
- Na pewno, da sobie radę.- powiedział cicho.
- Ona tak. Ale ja nie.- odpowiedział chłopak, wpatrując się
w przestrzeń. Po jego policzku spłynęła samotna łza. Hyuk przytulił chłopaka,
zasłaniając bluzą jego twarz.
- Chodźmy do domu.- mruknął Hyukjae, ruszając z chłopakiem w
stronę bloku. Minyu przypatrywała się im przez okno. Spojrzała na babcie.
- Ne martw się. Nie będzie cię traktował jakbyś była z
porcelany.- powiedziała kobieta, dziergając już dość długi beżowo-niebieski
szalik.
- Skąd wiesz?- zapytała lekko zdenerwowana Minyu.
- Bo znam tego młodzieńca. Nikogo nie jest w stanie
skrzywdzić specjalnie.- powiedziała. Dziewczyna spojrzała przez okno na drzewo
puszczające pąki.
- Dla kogo ten szalik?- zapytała znów z uśmiechem.
- Hyukaje.- powiedziała.
- Czemu takie kolory?- zapytała zdziwiona Minyu.
- Bo takie lubi.- odparła wesoło staruszka.
- Babiu, czy ty go szpiegujesz?- spytała.
- Oj! Sora shii mi powiedziała. Tak słodka osóbka.- rzekła,
a Minyu zaśmiała się. W tym samym czasie do domu wszedł Hyunseok.
- Jestem zła.- powiedziała z uśmiechem Minyu.
- Nie wiedzę.- odpowiedział cicho Hyunseok, zdejmując buty.
Dziewczyna burknęła coś, a Hyunseok, zaciskając mocno rękę, wszedł szybko do
pokoju. Usiadł na krześle i spojrzał na kartkę. Było na niej napisane dziewięć
cyfr i imię.
- Hyukjae…- mruknął cicho, po czym wpisał numer do telefonu.
Odłożył go na bok, słysząc wołanie z salonu. Na ekranie, nad dziewięcioma
cyframi, widniał napis: ‘Hyung, który mi pomoże”.
Korekta by Chibi
Boże przepraszam was ze te opóźnienie! Jestem taka nieogarnięta, że nawet nie zauważyłam kiedy beta mi napisała, że już sprawdziła >.< Mam nadzieje, że rozdział się podoba. Minyu ma w tym opowiadaniu bardzo ważną role więc mam nadzieję, że ja polubicie ^^ Zapraszam na bloga z one-shotami żeby głosować na następny pairing do opowiadania no i do zobaczenia ;*
G.G
Tak bardzo brakuje mi tu Donghae.. Ale co tam, dobrze, że nie wszystko leci tak szybko. Czytałam dziś z ciekawości twoją pierwszą notkę na tym blogu i napisałaś tam, że opowiadanie kończy się lekkim angst... Mam nadzieję, że nie zginie Hae albo Hyuk TT Czuję, że chodzi o Minyu.. Jak ja nie lubię śmierci. : c
OdpowiedzUsuńI.. Czekać kolejny tydzień to mordęga dla mojej niecierpliwej osoby. Przez Ciebie nie skupię się na sprawdzianach, których mam multum w tym tygodniu. Możesz czuć się winna! xD
H.~
Wiedz ze to czekanie do nastepnego tygodnia jest potworne ; ((( Niech no sie tu pojawi Donghaee ♥♥
OdpowiedzUsuńBrakuje mi go :( Ale i tak jestes swietna xD Super poomysl na ten rozdział :)) Zycze jak najwiecej weny i oby jak najszybciej pojawił się kolejny rozdział ♥♥
przeczytałam już jak dodałaś, ale teraz komentuje. szkoda, że rozdziały pojawiają raz na tydzień, zgodzę się z komentarzem u góry, czekanie jest męczące. xD no i również chcę, by tu się pojawił Donghae. ^^ ja na początku myślałam, że Minyu ma anoreksje, ale jednak coś innego. czekam na kolejny rozdział. :D
OdpowiedzUsuńCzytam ten blog po cichu od kiedy go założyłaś i zawsze czekam, co dalej napiszesz ;D
OdpowiedzUsuńTak poza tym nominuję Cię do The Versatile Brogger c;
Więcej informacji na moim blogu: http://shininigff.blogspot.com/
Czytam! Pamiętaj, że ja czytam każdy rozdział na jednym i na drugim blożku, tylko po prostu nie zawsze komentuje, nie mam dostępu do kompa :c + Taaak, ja też chcę więcej EunHae, ale rozumiem.. w końcu to jest opowiadanie i wątki poboczne też są ważne. W każdym razie czekam na kolejny rozdział i weny życzę <3 [my-k-pop-music.blogspot.com]
OdpowiedzUsuń