2.
Hyukjae przyglądał się sobie w lustrze. Cholera, Heechul miał racje. Czekał na swojego hyunga już dwadzieścia
minut bo ten stwierdził że nie będzie się gapił jak mu robią włosy i poszedł
gdzieś, nie wiadomo gdzie.
- Wiec…- Hyukjae spojrzał na Jongmina. Facet perfidnie go przerażał.
Jego uśmiech był…gejowski. – Co dzisiaj robisz?
- Nie jestem zainteresowany- mruknął szybko Hyukjae, a
Jongmin wykrzywił usta w grymasie zdenerwowania.
- Tacy ludzie jak ty powinni chwytać pierwsza lepszą okazje
a nie wybrzydzać!- warknął. Hyukjae poczuł się nieźle urażony. Tacy ludzie jak ja? Spojrzał ze złością
na fryzjera, wręczył mu pieniądze i zabierając torby wyszedł. Próbował dodzwonić
się do Heechula ale oczywiście nie odbierał. Hyuk rozejrzał się po centrum po
czym usiadł na jednej z wielu kanap obleganych przez mężczyzn czekających na
swoje wybranki, które buszowały w sklepach.
- Widzę że twoja dziewczyna nieźle dała ci popalić-
powiedział jeden z mężczyzn. Hyukjae tylko się uśmiechnął. Nie miał zamiaru
tłumaczyć mu, że jego hyung wywalił wszystkie jego ubrania i te szesnaście
toreb należą do niego. Rozejrzał się w poszukiwaniu Heechula ale to było
porównywalne do poszukiwań igły w stogu siana. Choć Hyukjae miał większą szanse
na wypatrzenie Heechula od chociażby Jungsoo hyunga. Heechul błyszczał. I to
była cholerna prawda. Heechul był tam gdzie przed męskim sklepem gnieździły się
kobiety. Tam gdzie ludzie rozstępowali się na ulicy można było być pewnym, że
właśnie nadchodzi. Wiec Hyuk poszukiwał takich ciekawych anomalii w nadziei
znalezienia hyunga. Po dłuższych poszukiwaniach dostrzegł grupkę dziewczyn
tłoczących się przed jakąś wystawą. Zadowolony z siebie wstał zabierając wszystko
ze sobą i ruszył jak się okazało w stronę cukierni.
- Taki przystojny…
- I jest ich dwoje!
- Najlepszy dzień w moim życiu!- Po tych słowach Hyukjae był
pewny, że znalazł swojego hynga. Wszedł do cukierni i spojrzał na nonszalancko
opartego o ladę mężczyznę puszczającego co jakiś czas swój firmowy uśmieszek w
stronę kobiet za szybą.
- Hyung, nie chce cię wyganiać ale wolałbym żeby one coś
kupiły a nie się na ciebie gapiły- Hyukjae zatrzymał się. To Heechul hyung ma jeszcze jakiś młodszych znajomych? Jakim cudem?! Przekrzywił
głowę dalej stojąc w miejscu.
- Jak tylko coś kupie i wyjdę one zaraz wezmą to samo co ja.
Mówię ci- powiedział Heechul a Hyuk usłyszał tylko westchnienie.
- To co chcesz?
- Coś czego masz dużo.
- Proszę- Hyukjae spojrzała na podane ciastko w kształcie
kwiatka. Heechul jakże perfidnie zaczął oglądać ciastko tak by kobiety mogły
dostrzec jak wygląda po czym włożył je sobie do ust i z uśmiechem pokiwał
głową. Odwrócił się po czym zawartość jego ust wylądowała na podłodze. Hyukjae
w ostatniej chwili uskoczył do tylu unikając tego jakże miłego powitania. Heechul
z szeroko otwartymi oczami otarł usta i złapał przyjaciela z ramiona.
- W końcu jakoś wyglądasz!- zawołał zadowolony. Hyukjae
tylko jęknął. Heechul pogrzebał w kieszeni i wyciągnął telefon podstawiając go
do głowy Hyuka.
- Co ty..?
- Cicho! Porównuję- powiedział, po czym włączył zdjęcie i pisnął.-
Normalnie jak nowy facet- powiedział po czym bez zastanowienia pchnął Hyukjae
do przodu dalej z telefonem przy głowie.- Donghae co myślisz? Mam racje nie?-
Hyukjae ze zmarszczonymi brwiami przeniósł wzrok na chłopak przed nim i… go zatkało.
Te oczy, te usta. To on. Donghae
patrzył to na Hyukjae to na zdjęcie .
- Mi się podobają oba- powiedział Donghae z uśmiechem. Heechul
zmarszczył brwi patrząc na zdjęcie.
- Jesteś dziwny Hae- mruknął wskazując go placem. Hyukjae
zmarszczył brwi. Jakim cholernym cudem śniła mu się realna osoba? Której nie
znał…- A tak. Hyukjae to jest Donghae. Donghae to Hyukjae. Donghae jest synem
znajomej mojej matki. Hyukjae to przyjaciel mojego przyjaciela więc jest moim
przyjacielem także- powiedział Heechul. Hyuk spojrzał na niego.
- Przyjacielem przyjaciela?- mruknął.- Ja wiem że Jungsoo
hyung to twój przyjaciel ale ja cię wcale nie zmuszam byś był moim przyjacielem,
hyung. Jesteś wredny.- Dodał mrużąc oczy.
- Ale ja chce być twoim przyjacielem!- Zapewnił Heechul.
Hyukjae wskazała go palcem.
- Nie wierzę ci- powiedział jednocześnie z Donghae. Hyukjae
nie odwrócił się. Wydawało mu się że nie powinien.
- Pff… znawcy mojej osobowości się znaleźli. Dobra Hyukjae,
chodźmy już. Na razie Donghae.- powiedział. Hyukjae skłonił się lekko. Ostatnie
co widział to ten sam uśmiech co ze snu i pięknie świecące oczy.
- Co ci jest Hyukkie?- Chłopak spojrzał na swojego hyunga
zdezorientowany. Nie mógł uwierzyć w to co przed chwilą zobaczył. – Nie podoba ci
się nowa fryzurka?- zapytał Heechul łapiąc w palce kosmyk brąz włosów. Hyukjae
przyjrzał się sobie w odbiciu szyby. Jego niegdyś blond włosy, które tworzyły
sporej wielkości czuprynę zmieniły kolor na ciemny brąz i opadały delikatnie na
kark a grzywka delikatnie dotykała jego długich rzęs.
- Nie, podoba mi się- powiedział wsadzając z westchnieniem
torby do bagażnika.
- Dalej jesteś na mnie zły?- zapytał z uśmiechem Heechul.
Hyukjae westchnął kręcąc głową.- Martwisz się że nie znajdziesz pracy?- zapytał
znów a Hyuk uderzył głową w samochód.- No to o co chodzi?!- krzyknął wkurzony
już Heechul. Co Hyukjae miał mu powiedzieć? Że osoba ze snu to chłopka? Do tego
jego przyjaciel? Spojrzała na Heechula i uśmiechnął się.
- Jestem zmęczony hyung. I czemu do jasnej cholery nigdy nie
odbierasz telefonów!?- Krzyknął nagle. Heechul uśmiechnął się niewinnie
siadając za kierownicą. Hyukjae kręcąc głową uczynił to samo. Nie mógł się
doczekać powrotu do domu. I snu. Kiedy zdał sobie z tego sprawę aż się
wyprostował się na fotelu. Heechul na szczęście tego nie zauważył, bo zajęty
był podrywaniem jakiejś kobiety z innego samochodu, kiedy stali na światłach.
Zawsze myślał że śni mu się kobieta. A to
był chłopak. Co z tego że cholernie przystojny!? Hyukjae opadł załamany na
fotel uderzając się lekko w policzki.
- Ogarnij się Hyukjae- mruknął cicho.- Jedź!- Krzyknął
widząc, że Heechul stoi mimo, że światło zmieniało się na zielone. Heechul
powolutku spuścił ręczny i ruszył po czym spojrzała na swojego dongsaeng.
- Co jest Hyukjae? Nie mów, że jesteś tak wkurzony bo
wyrzuciłem wszystkie te twoje workowate i obwisłe dresy- mruknął zakręcając ostro.
Hyukjae wylądował na szybie.
- Nie. Masz szczęście hyung, że zbytnio mnie to nie obchodzi-
mruknął odklejając się w końcu od szyby. Zastanawiało go który z jego hyungów
jest gorszym kierowca. Heechul czy Jungsoo. Przypomniał sobie ostatnią
przejażdżkę z Jungsoo i stwierdził, że Heechul nie jest jeszcze taki zły.
- Grozisz mi?- zapytał ale Hyuk nie odpowiedział. Heechul
westchnął.- No weź Hyukjae. Jeśli chodzi ci o prace to wiesz, że ja…- zaczął.
-Nie! Nie, nie, nie, nie! Nie będę pracował w tej twojej
zboczonej firmie!- krzyknął. Heechul prychnął.
- W cale tego nie chcę.- Oczywiście, że Heechul chciał no
ale…to Heechul. Nie powie tego. Hyukjae usiadł spokojny już na fotel.- Chodziło
mi o to, że mogę pomóc ci coś znaleźć. Coś co w cale nie jest związane z tą
branżą pracy, którą się zajmuje.- mruknął mrużąc oczy gdy zobaczył przestraszoną
minę Hyuka. Chłopka odetchnął po czym uśmiechnął się.
- Byłbym ci wdzięczny, hyung.- powiedział. Heechul stanął
przed jego domem po czym spojrzał na niego i parsknął śmiechem.
- Ja nie mogę. Twój uśmiech jest zabójczy- powiedział
czochrając go po włosach. Hyukjae szybko zasłonił usta. Głupi, pamiętaj że nie możesz się tak uśmiechać! Heechul uderzył go
w rękę, którą trzymał przy ustach.
- To, że jak się uśmiechasz widać ci dziąsła wcale nie jest
powodem do wstydu- mruknął. Hyukjae wiedział swoje.- Dobra. Bierz swoje graty.
Musze przywieść Jungsoo- powiedział. Hyukjae spojrzała na niego zaskoczony.-
Jungsoo, kierowca. Heloooł?- zapytał. Hyukjae pokiwał szybko głową, wyskoczył z
samochodu już z torbami i pomachał
odjeżdżającemu Heechulowi.
- Mam nadzieję że Jungosoo hyung w końcu odzyska samochód-
mruknął po czym ruszył do mieszkania.
Haha...nie wierze że daje drugi xD Nie wiem czy czasem to wszystko nie jest za szybko...no ale cóż...xD Mam nadzieję że się podoba ^^ Do zobaczenia niedługo!
G.G
Jaki słitaśny Hyjuczek. XD Taki niby na nie dla panów, ehe. Ale pokazał się taki Fisher i mu zawrócił w głowie oczkami, ustami, noskiem, policzkiem, uszkiem i ładną stopą. Soł kjut. <3 Niech Shisus ich błogosławi.
OdpowiedzUsuńJeszcze jedno. HYJUCZEK! JESTEŚ PIĘKNY! I PRZYSTOJNY! I ZMAŁPIONY! ŁI LOW JU OL!!! <3
UsuńCiekawi mnie co będzie dalej...
OdpowiedzUsuńOczywiście rozdział za****sty!
Czekam na kolejny!
Jaaaak słodko <3 Aktualnie jest 3:30, a ja siedzę w internacie i właśnie to czytam. Ogólnie sorry, że nie zawsze komentuję, ale naprawdę bardzo chciałabym mieć na to czas :( Co do rozdziału to ja oczywiście czuję niedosyt, za krótkie XD Jednak mimo tego rozumiem Cię.. pisanie opowiadania jest o wiele trudniejsze niż pisanie one-shot'ów, więc życzę powodzenia i czekam na dalszy rozwój akcji. + Kocham uśmiech Eunhyuka i Donghae również uwielbia jego dziąsła xD
OdpowiedzUsuńGłupoty gadasz. Właśnie że za wolno i za mało. Czuje niedosyt. Chcem więcej i szybciej! Jestem niezmiernie ciekawa co będzie dalej. Rozdział zajebiaszczy i oby tak dalej!
OdpowiedzUsuń